Majątek na podręczniki
400 zł na same tylko książki, do tego buty,
kredki, zeszyty. Co czwartego rodzica na to nie stać - czytamy w
"Fakcie".
18.08.2005 | aktual.: 18.08.2005 07:34
Mam dwie córki. Żeby kupić im wszystko co niezbędne do szkoły, oszczędzam wiele miesięcy - mówi dziennikowi Anna Florczyk, mama Oli (8 lat) i Ani (11 lat). Za wyprawki szkolne córek zapłaci ok. 1,5 tys. zł, z czego aż 700 zł to książki.
Gazeta przytacza raport Głównego Urzędu Statystycznego, z którego wynika, że co czwartego rodzica nie stać na zakup podręczników dla dziecka. Wielu rodziców, by je kupić, zapożycza się u znajomych. Niektórzy biorą kredyt, który spłacają przez cały rok.
Szkolna wyprawka to ogromny majątek - przyznaje Anna Florczak. Na szczęście trampki, kredki, plecaki, zeszyty mogę tanio upolować w promocji, ale z książkami jest dramat. Kosztują krocie i nie ma sposobu, by na nich zaoszczędzić - dodaje.
Dlaczego podręczniki są takie drogie? - dziennikarze "Faktu" zapytali w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu. Koszt wyprodukowania książek jest bardzo duży. Nie ma podręczników czarno-białych, zaś kolor i piękne ilustracje muszą kosztować - usłyszeli w sekretariacie ministra edukacji Mirosława Sawickiego.