ŚwiatMafia chciała budować most?

Mafia chciała budować most?

Włoska policja wykryła organizację mafijną, która przygotowywała się do przejęcia części kontraktów związanych z przyszłą budową mostu nad Cieśniną Mesyńską, który ma połączyć Włochy kontynentalne z ojczyzną Cosa Nostra - Sycylią.

11.02.2005 21:50

Włoska Dyrekcja Dochodzeń Antymafijnych (DIA) zakończyła wielkie międzynarodowe śledztwo aresztowaniem w piątek czterech osób, które zajmowały się organizowaniem struktur gangu. Miał on za pomocą kapitału pochodzącego z handlu narkotykami dokonać "infiltracji" przedsięwzięć inwestycyjnych, związanych z budową mostu wiszącego o długości prawie 3,7 kilometra.

Ma on być prawie trzykrotnie dłuższy niż słynny most Golden Gate w San Francisco.

W Rzymie został aresztowany inżynier Giuspeppe Zappia, twórca przedsiębiorstwa budowy mostów, które zajmowało się praniem brudnych pieniędzy, a zostało założone w celu ubiegania się o udział w budowie mostu nad cieśniną.

Mafia zamierzała zastosować "zwykłą technikę" przekupienia odpowiedzialnych za przetargi publiczne na udział w tym przedsięwzięciu, które ma kosztować 4,6 miliarda euro.

Trzy inne osoby uczestniczące w tej międzynarodowej operacji mafijnej aresztowano w Montrealu, Paryżu i Londynie.

Za inicjatora i szefa całego "projektu" policja uważa Sycylijczyka Vito Rizzuto, który przebywa obecnie w więzieniu w Montrealu, oskarżony przez wymiar sprawiedliwości USA o potrójne morderstwo, popełnione w Nowym Jorku.

Most, którego budowa powinna się rozpocząć wiosną 2005 r., a zakończyć w 2011 r., ma być najdłuższym na świecie mostem wiszącym. Jego centralne przęsło, zawieszone na wysokości 64 metrów, ma mieć 3.360 metrów długości, a jego całkowita długość ma wynosić 3.690 metrów.

Projekt od początku budzi ogromne kontrowersje ze względu na koszty i negatywne opinie ekologów. Jednym z głównych argumentów przeciwko budowie są obawy, że tak gigantyczne przedsięwzięcie finansowe stworzy ogromne pole do nadużyć i korupcji.

Źródło artykułu:PAP
włochymafiabudowa
Zobacz także
Komentarze (0)