PolskaLPR przeciwko wejściu Polski do UE

LPR przeciwko wejściu Polski do UE

Pod hasłem "Marsz niepodległości" około 2
tys. działaczy i sympatyków Ligi Polskich Rodzin przeszło ulicami Warszawy. Jak powiedział jeden z liderów LPR Zygmunt
Wrzodak, marsz był wyrazem sprzeciwu wobec wejścia Polski do Unii
Europejskiej. "Nie chcemy kolejnego rozbioru Polski ani jej
kolonizacji" - dodał.

LPR przeciwko wejściu Polski do UE
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Rybarczyk

01.05.2004 | aktual.: 01.05.2004 20:21

Manifestacja rozpoczęła się na Placu Piłsudskiego, następnie przeszła pod Pałac Prezydencki na Krakowskim Przedmieściu. Zakończyła się pod gmachem Sejmu.

Według policji, w manifestacji uczestniczyło ok. 2 tys. osób, jednak zdaniem organizatorów było ich ok. 5 tys. Wśród demonstrantów byli posłowie Ligi: Roman Giertych, Maciej Giertych, Janusz Dobrosz, Dariusz Grabowski i Bogdan Pęk.

Na czele marszu kilkanaście osób trzymało rozpiętą biało-czerwoną flagę o wymiarach 18 na 6 metrów. Mniejsze i większe flagi narodowe powiewały także wśród demonstrantów. Organizatorzy rozdawali manifestantom białe i czerwone baloniki. Demonstracji towarzyszyła żeńska orkiestra dęta.

Tuż po tym, jak rozpoczęła się antyunijna manifestacja LPR, na Plac Piłsudskiego weszła grupa demonstrantów Nowej Lewicy. Przez chwilę pojawiła się groźba starcia między demonstrantami obu grup. Młodzi manifestanci z Ligi krzyczeli: "Precz z komuną", "Pusta cela dla Millera", "SLD-KGB". Jednak policja i ochrona odgrodziły na czas uczestników obu pochodów.

Manifestacja przy dźwiękach marsza żałobnego dotarła pod Pałac Prezydencki. "Przyszliśmy do pana, panie prezydencie, powiedzieć, że celem narodu jest odzyskanie państwa polskiego" - wołał Roman Giertych.

"Integracja z Unią ma twarz Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera, którego rząd cieszy się 4-procentowym poparciem. Służyliście Sowietom, teraz będziecie służyć Brukseli - mówił. - My wybieramy Polskę. O niepodległość Polski walczyliśmy, a nie Europy".

Słowa lidera LPR przerywane były okrzykami demonstrantów: "Polska! Polska!" i "Won z pałacu ty pajacu!" oraz gwizdami.

"Niech pan się do tych gwizdów przyzwyczaja, panie prezydencie, bo będą one panu towarzyszyć w każdym miejscu w Polsce. Tylko w Brukseli będą panu klaskać" - ironizował Giertych.

Mówił też, że celem Ligi jest objęcie władzy w Polsce, "bo Polska musi być rządzona w duchu narodowym i patriotycznym", oraz doprowadzenie do wyjścia z Unii, jeśli nie uda się jej przebudować za wzór Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. "A nasze zwycięstwo w najbliższych eurowyborach będzie najlepszym rewanżem za oszustwa w kampanii przedreferendalnej" - zaznaczył.

Wrzodak przekonywał zebranych, że "dzięki Polsce Unia za kilka lub kilkanaście lat rozpadnie się". "To od Polski zacznie się ruch, który rozmontuje UE". Uważa on, że elity polityczne w Polsce zniszczyły przemysł, rolnictwo, gospodarkę i zrobiły z Polski jeden hipermarket, a głównym winnym jest prezydent, który "zdradził Polskę i Polaków".

Przed Sejmem Giertych dowodził, że tylko większość posłów LPR w parlamencie po kolejnych wyborach zagwarantuje suwerenność i niepodległość państwa polskiego. "W nowym Sejmie nie ma prawa znaleźć się ani jeden poseł z SLD, SdPl, ani jeden poseł PO. My musimy przywrócić tej Izbie godność i szacunek społeczny" - powiedział.

Zapowiedział, że pierwszym wnioskiem deputowanych Ligi w Parlamencie Europejskim będzie wniosek o odwołanie Danuty Huebner z funkcji komisarza UE. "W Brukseli okrzyknięto ją najlepszym komisarzem, bo któż taniej sprzedał swój kraj Unii" - argumentował.

Giertych obiecał zgromadzonym "twardą, bezwzględną walkę" o kształt konstytucji unijnej. "Jeśli przyjmiemy tę konstytucję, będziemy prowincją Brukseli" - ostrzegał. "Ten projekt nie przejdzie, chyba że po naszym trupie" - zapowiedział.

Ponaddwugodzinna manifestacja zakończyła się odśpiewaniem hymnu narodowego.

W trakcie przemarszu liderzy LPR złożyli kwiaty pod pomnikami kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz Wincentego Witosa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)