PolskaLoty nad klifem

Loty nad klifem

Nie tak dawno w nadmorskim Trzęsaczu na
spacerującą z dzieckiem kobietę wpadł... spadochroniarz. Na
szczęście, oprócz drobnych otarć od linek spadochronu, turystce
nic się groźnego nie stało - pisze "Kurier Szczeciński".

Rzecznik prasowy Urzędu Lotnictwa Cywilnego w Warszawie wyjaśnił, że nadzór nad urządzeniami latającymi i mikrolotami sprawuje Aeroklub Polski. Podkreślił również, że na start z wysokiego brzegu w Trzęsaczu nie trzeba mieć zgody, bo klif ten nie jest lotniskiem. Na pytanie, jakie zasady obowiazują miłośników tych sportów, ULC napisał "Kurierowi", że: "są to ogólne zasady kultury i logiki przy wykonywaniu ww. sportów oraz zasady opisane w Prawie Lotniczym i obowiazujące personel lotniczy".

Loty na paralotniach są niewątpliwą atrakcją zarówno dla licznych "pilotów" jak i obserwujących z oddali ich powietrzne przygody turystów. Muszą jednak odbywać się tak, by plażowicze nie musieli spoglądać z niepokojem w niebo i uważać, czy nikt akurat nie spada im na głowę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)