Listkiewicz odchodzi z PZPN
Po siedmiu latach Michał Listkiewicz oddaje władzę w PZPN - pisze "Dziennik".
18.09.2006 | aktual.: 18.09.2006 06:56
Gazeta zaznacza, że Listkiewicza obciąża przede wszystkim zarzut, że nic nie zrobił w sprawie gigantycznej afery korupcyjnej w polskiej piłce. Tymczasem liczba zatrzymanych sędziów i działaczy sięgnie wkrótce setki. Argumentem za odejściem mogła być także przestroga ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który publicznie oświadczył, że prokuratura jest już w korytarzu PZPN.
Ale nie tylko korupcja nęka polską piłkę. Reprezentacja i kluby w meczach pucharowych grają kompromitująco, trener narodowej reprezentacji działa bez umowy o pracę. Tak źle jeszcze nie było - ocenia "Dziennik".
Prezes twierdzi, że powodem dymisji jest atmosfera wokół jego osoby. Nie tak dawno na łamach "Dziennika" mówił: Żona powiedziała, żebym wybierał. Albo odejdę z PZPN, albo ona odejdzie. Jesteśmy wykończeni. Niedawno pobito mojego syna. Zbezczeszczono grób matki - opowiadał.
W piłkarskiej centrali głośno mówi się, że tymczasowo Listkiewicza zastąpi inny członek zarządu PZPN, ktoś z trójki: Engel, Nowak, Koźmiński. (PAP)