Liberalnie czy solidarnie?
Kampania prezydencka w Polsce
koncentrowała się wokół pytania o granice poświęcenia państwa
opiekuńczego na rzecz obietnicy gospodarki w stylu amerykańskim -
bardziej liberalnej, ale prowadzącej do wzrostu gospodarczego i
tworzenia nowych miejsc pracy - pisze z Warszawy
korespondentka Associated Press.
Liberalny Donald Tusk jest za jednolitą stawką podatków na poziomie 15%. Jego konkurent Lech Kaczyński, promujący wartości katolickie, też chce obniżenia podatków, ale jednocześnie opowiada się za systemem progresywnym, w którym lepiej zarabiający płacą wyższą składkę. Kaczyński jest rzecznikiem większej roli państwa w zapewnianiu bezpieczeństwa socjalnego, czemu miałyby też służyć dotacje dla rodzin wielodzietnych - pisze dziennikarka AP.
Wybór któregokolwiek z kandydatów oznacza zdecydowane zerwanie z rządzącymi dotychczas postkomunistami, którzy przegrali w wyborach parlamentarnych 25 września wskutek serii skandali i porażek w walce z bezrobociem w Polsce.