"Lewiatan" kontra... "Lewiatan"
Stanowisko Solidarności w sprawie emerytur
górniczych poparł... "Lewiatan" - ujawnia "Dziennik Zachodni".
Chodzi jednak o Polską Sieć Handlową "Lewiatan", która idzie do sądu przeciw organizacji Henryki Bochniarz za bezprawne, zdaniem sieci, używanie ich nazwy przez Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" z Warszawy.
Od organizacji Henryki Bochniarz, która przed Trybunałem Konstytucyjnym chce dowieść niekonstytucyjność górniczej ustawy emerytalnej (a przy okazji także Karty Nauczyciela i prawa licznych branż do odejścia na wcześniejsze emerytury do końca 2007 r.), handlowcy spod marki "Lewiatana" się odcinają. Obawiają się, że zbieżność nazw może im w tej sytuacji zaszkodzić.
W faksie przesłanym do śląsko-dąbrowskiej Solidarności prezes zarządu PSH "Lewiatan" Wojciech Kruszewski zapewnił, że ta organizacja "solidaryzuje się z górnikami" i rozumie ich stanowisko w sprawie tzw. emerytur górniczych. Prezes napisał: "Pragnę złożyć wszystkim górnikom życzenia wytrwałości i sukcesów w walce o należne Wam prawa" - cytuje Wojciech Gumułka, rzecznik śląsko-dąbrowskiej "S".
Prezes Kruszniewski twierdzi, że używanie nazwy "Lewiatan" przez Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych jest bezprawne. Ciężko nam pogodzić się z faktem, iż nazwą "Lewiatan", która jest zarejestrowana przez nas w Urzędzie Patentowym, posługuje się organizacja, której poglądy nie są akceptowane i często wrogie dla uczestników Polskiej Sieci Handlowej - podkreśla Kruszewski, odnosząc się do działań PKPP "Lewiatan" wobec tzw. ustawy o emeryturach górniczych.
Mamy prawo do posługiwania się tą nazwą "Lewiatan", co stwierdza ekspertyza dr. hab. Elżbiety Nowińskiej z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Możemy jej używać, bo nie konkurujemy z siecią sklepów. My nią nie jesteśmy - wyjaśnia jednak Lech Pilawski, dyrektor generalny PKPP "Lewiatan". (PAP)