Lepper pociesza żonę Łyżwińskiego
To dopiero przyjaciel! Andrzej Lepper, jak na prawdziwego mężczyznę przystało, potrafi pocieszyć i ukoić skołatane nerwy Wandy Łyżwińskiej, żony swego serdecznego przyjaciela Stanisława Łyżwińskiego. Kiedy Łyżwiński siedzi za kratami aresztu, Lepper opiekuje się, jak potrafi najlepiej, jego małżonką.
12.06.2008 | aktual.: 12.06.2008 12:46
Szef Samoobrony jest częstym gościem w domu państwa Łyżwińskich. O tym, że jest on w naprawdę przyjacielskich stosunkach z panią domu, ewidentnie świadczył jego nieformalny strój - biała bielizna. Jako dżentelmen był również odziany w eleganckie, wypastowane buty i świeże skarpetki. Jak szyk, to szyk.
Z Andrzejem Lepperem pomagamy sobie psychicznie - tłumaczy Wanda Łyżwińska. Jesteśmy w stałym kontakcie. Nawet kiedy mnie głowa boli, to do niego dzwonię. Dziękuję mu za wielkie wsparcie, jakie od niego otrzymuję.
Andrzej Lepper zapewnia, że dalej będzie pomagał żonie swego przyjaciela. Ale w środę gościłem u niej służbowo. Miałem spotkanie z adwokatem - mówi były wicepremier.