Lepper nie chce ginąć za Balcerowicza
Lider Samoobrony Andrzej Lepper zastanawia się, czy udzielić poparcia koalicyjnemu rządowi SLD-UP-PSL. Wcześniej Lepper deklarował poparcie Samoobrony dla takiej koalicji rządzącej.
We wtorek szef Samoobrony spotka się z desygnowanym na premiera Leszkiem Millerem.
Bardzo głęboko zastanawiam się nad tym, czy SLD i PSL do wyborów miały inny program, a po wyborach będzie realizowany inny program, czy ten sam program. Dzisiaj spotykam się z przyszłym premierem i o tych sprawach mu powiem. Bo jestem zaniepokojony tym, zastanawiam się, czy w ogóle ten rząd poprzeć - mówił Lepper podczas wtorkowego spotkania z kupcami na warszawskiej giełdzie kwiatowej przy Al. Krakowskiej.
Lider Samoobrony zastrzegł jednak, że spodziewa się, że "pan Miller przedstawi taki program, jaki przedstawiał w kampanii wyborczej". Zapowiedział jednocześnie, że nie udzieli przyszłemu rządowi poparcia w przypadku, gdy nie będzie on realizował programu "socjalnego, gospodarczego i finansowego", który mające go tworzyć ugrupowania przedstawiały w kampanii wyborczej.
Ja za Balcerowicza ginąć nie będę. Już AWS i Unia zginęły za niego. Ja za tego łotra ginąć po prostu nie będę - mówił Lepper podczas spotkania, za co otrzymał gromkie brawa od zgromadzonych.
Szef Samoobrony podkreślił, że jego ugrupowanie poprze SLD-UP-PSL, jeżeli spełni on następujące warunki: określi minimum socjalne zwolnione od podatku, na poziomie gwarantującym godne życie - już od tego roku; będzie pomagał pracownikom byłych PGR; "postawi na gospodarkę poprzez wprowadzenie preferencyjnych kredytów na rozwój rolnictwa i budownictwa"; oraz zrezygnuje z polityki prowadzonej przez Leszka Balcerowicza, a także "otworzy się na Wschód".
Myślę, że ten rząd chyba spełni te warunki - uznał Lepper. (mag)