Leńska już nie będzie?
Minister Siergiej Szojgu w poniedziałek po raz kolejny stwierdził, że zniszczenia w Leńsku - który jako pierwszy padł ofiarą powodzi - są tak duże, że miasta nie ma sensu odbudowywać. Wszyscy czekają, aż fala powodziowa dojdzie do stolicy Syberii Jakucka.
Poziom wody w Lenie wzrósł do 8,40 metrów i wciąż rośnie. Wały przeciwpowodziowe usypane w Jakucku na razie wytrzymują napór wody, ale - jak powiedział Szojgu - sytuacja może w każdej chwili być krytyczna.
Usypane wały ochronne mają wytrzymać poziom 9,5 metra wody. Niektóre przedmieścia Jakucka są już podtopione. Z najbardziej zagrożonych części miasta zostało ewakuowanych 3,5 tys. mieszkańców.
Spiętrzenie wód Leny spowodował zator lodowy o długości około 30 km, który powstał na rzece poniżej Jakucka. W poniedziałek, po kilkakrotnym bombardowaniu zatoru przez lotnictwo wojskowe, lód zaczął spływać. (reb)