Leniwi pracownicy kochają Internet
Z badania portalu E-marketing wynika, że
prawie połowa Polaków wykorzystuje służbowy Internet do prywatnych
celów i zabawy. Badania te publikuje "Metropol".
08.03.2006 | aktual.: 08.03.2006 09:14
Symantec podaje, że co piąty rodak na korespondencję mailową, w dużej części osobistą, poświęca pół dnia pracy. Pracownicy przyznają, że w godzinach pracy wysyłają dowcipy, zdjęcia, śmieszne filmy i pliki audio.
Sztuka skutecznego obijania się w pracy jest stara jak świat. Gazeta, przerwa na papierosa, na kawę. Dziś do biurowych rozrywek dołączył internet. Surfowanie w sieci, chat, pasjans, wirtualne flirty, wymiana dowcipów i gry komputerowe stały się zmorą pracodawców. Firmy kontrolują dostęp do sieci, a znudzona siła robocza obmyśla coraz to nowe sposoby obejścia zabezpieczeń.
Magdalena Górak z miesięcznika "Internet Standard" przytacza raporty dowodzące, że obroty sklepów internetowych rosną pomiędzy 8 a 17, zaś większość dużych firm boryka się z amatorami internetowej pornografii. Jednocześnie wydajność pracy rodaków skoczyła o 7,7 proc.; pobili nas tylko pracowici Chińczycy. O co więc cały hałas?
Ludzie ściągają nielegalne pliki i oprogramowanie, co w razie kontroli oznacza wysokie grzywny, a czasami przepadek firmowego sprzętu- tłumaczy Joanna Kotzian z firmy doradztwa personalnego HRK.
Wizyta na pornograficznej witrynie z reguły kończy się zainfekowaniem komputera złośliwym wirusem, nietrudno też o programy szpiegowskie, które wystawiają firmowe komputery na ataki hakerów. W 2004 r. firmy w samej tylko Wielkiej Brytanii wskutek niefrasobliwości pracowników straciły kilkaset mln funtów. Również wysoka efektywność pracy bywa iluzoryczna.
Często pracownicy przez 8 godzin tkwią w Internecie, a o 16 zabierają się do pracy. Szef chwali oddanych podwładnych, a nadgodziny stukają- uśmiechają się doradcy personalni z którymi rozmawiał "Metropol".