Lekarka „na bani”
(PAP)
Kompletnie pijana lekarka z puławskiego pogotowia udzielała pomocy choremu z podejrzeniem zawału serca. Potem pod jej „opieką” pacjent jechał 50 kilometrów do szpitala w Lublinie...
05.11.2004 20:01
58-letnia lekarka została wezwana do starszego mężczyzny z Puław, który skarżył się na problemy z sercem. W czasie wizyty bełkotała i nie była w stanie zająć się pacjentem. Kiedy okazało się, że pod jej opieką mężczyzna ma być transportowany do szpitala w Lublinie, córka pacjenta zawiadomiła policję.
Na miejscu na lekarkę czekali funkcjonariusze. Po badaniu alkomatem okazało się, że kobieta ma prawie 2,4 promila w wydychanym powietrzu.
Kiedy lekarka wytrzeźwieje, zostanie przesłuchana. Najprawdopodobniej odpowie za narażenie pacjenta na utratę życia lub zdrowia, za co grozi do 5 lat więzienia.