Leciwa gangsterka
70-letnia kobieta została oskarżona o rozbój na ekspedientce sklepu jubilerskiego w Białymstoku. Kobieta przyjechała ze swoim mężem, jednak przed wejściem do jubilera kazała mu stanąć przed drzwiami i do niczego się nie wtrącać.
Sama weszła do środka, a gdy ekspedientka podała jej złotą obrączkę wartą 362 złote, nałożyła ją na palec i wyszła ze sklepu. Sprzedawczyni wybiegła na ulicę w pogoni za klientką. Nie odzyskała jednak złota, ponieważ starsza kobieta zaczęła okładać ją rękoma po głowie i twarzy.
Widząc zajście, sprzedawczyni z sąsiedniego sklepu z butami wezwała pomoc. Dopiero policji udało się odzyskać skradzioną ze sklepu rzecz. Zatrzymana kobieta tłumaczyła się, że chciała u innego jubilera sprawdzić, czy obrączka jest rzeczywiście ze złota. Według niej, wcześniej w tym sklepie została oszukana.
Emerytce grozi kara od roku do 10 lat więzienia.