"Lech Kaczyński potrzebuje kuracji"
Politycy PO uważają, że wyciek fragmentów rozmowy między prezydentem a szefem MSZ, to skandal. Ujawniamy Amerykanom szczegóły naszych negocjacji, to osłabia naszą pozycję - ocenia wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak. Zdaniem Stefana Niesiołowskiego, prezydent potrzebuje "kuracji". Śmieje się z nas cały świat - dodaje wicemarszałek Sejmu.
18.07.2008 | aktual.: 18.07.2008 16:39
Piątkowy "Dziennik" w publikacji "Wojna polsko-polska" przedstawia - jak napisano - "najważniejsze momenty konfliktu pomiędzy kancelarią Lecha Kaczyńskiego i otoczeniem Donalda Tuska o amerykański system antyrakietowy".
"Dz" przytacza fragmenty rozmowy między prezydentem a szefem polskiej dyplomacji z 4 lipca w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, kiedy to rząd Donalda Tuska oświadczył, że nie jest usatysfakcjonowany ofertą USA w negocjacjach w sprawie tarczy antyrakietowej.
Prezydent miał pytać Sikorskiego m.in. czy to on tłumaczył telefoniczną rozmowę Tuska z wiceprezydentem USA Dickiem Cheney'em. "Dz" pisze także o wymianie zdań między Sikorskim a szefową Kancelarii Prezydenta Anną Fotygą, podczas której minister spraw zagranicznych miał powiedzieć: można być prezydentem, ale można być też chamem.
Grzegorz Dolniak: "wyciek" tajnych materiałów to skandal
Zdaniem Dolniaka, "wyciek" tajnych materiałów do mediów, to skandal. Dziwię się, że takie rozmowy wyciekły, nie zgadzam się z argumentacją dziennikarzy, którzy zdecydowali o ich ujawnieniu - zaznaczył. Jak dodał, Polska niepotrzebnie sama ujawnia kuluary rozmów i negocjacji.
Jeżeli mamy coś ugrać ze Stanami Zjednoczonymi, to na litość boską, tak nie można robić. Druga strona pokłada się ze śmiechu - nic bardziej nie osłabia naszej pozycji negocjacyjnej, niż odsłanianie podbrzusza - ocenił Dolniak.
Jego zdaniem, osoba odpowiedzialna za wyciek fragmentów rozmów powinna ponieść konsekwencje swego działania. BBN stało się biurem niebezpieczeństwa narodowego. Szef BBN Władysław Stasiak nie wie, co się dzieje w państwie polskim, jeśli rozmowy o tak poufnym charakterze mają publiczny wymiar - podkreślił.
W ocenie Dolniaka, Amerykanie "to wytrawni gracze", którzy będą umieli wykorzystać "takie prezenty". To jest polskie piekiełko, spektakl ma żenujący wymiar - zaznaczył.
Zdaniem Dolniaka, osobiste animozje, jakie mają miejsce między prezydentem a szefem MSZ, trzeba głęboko chować, szczególnie w ważnych sprawach dla bezpieczeństwa Polski.
Stefan Niesiołowski: Lech Kaczyński potrzebuje "kuracji"
Lech Kaczyński absolutnie nie nadaje się do tego, żeby być prezydentem. Potrzebuje kuracji, która doprowadzi jego system nerwowy do porządku- mówi wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski.
Jego zdaniem, prezydent potraktował Sikorskiego jak wezwanego na przesłuchanie przestępcę. Sikorski musi mieć niesamowitą cierpliwość, ja bym wywrócił stół i wyszedł - dodał.
Lech Kaczyński nie nadaje się do roli prezydenta, traci kontakt z rzeczywistością. Potrzebna jest mu dłuższa przerwa. Jest pytanie, czy to chwilowa zapaść, nerwica czy trwałe uszkodzenie i wtedy prędzej czy później skończy na komisji lekarskiej - powiedział wicemarszałek Sejmu.
Niesiołowski ocenił, że wyciek tajnych materiałów jest "skandaliczny i kuriozalny". Chyba w otoczeniu Lecha Kaczyńskiego tak go nienawidzą, tak mają dosyć jego szaleństw, że zrobili mu na złość - ironizował. Według niego, kolejny raz - z powodu prezydenta - śmieje się z nas cały świat.
Krzysztof Lisek: prezydent traktuje Sikorskiego jak przestępcę
Również w ocenie szefa komisji spraw zagranicznych Krzysztofa Liska (PO) "rzeczą zdumiewającą" jest fakt, że treść rozmów "wyciekła" do prasy. Uważa, że tryb prowadzenia rozmowy przez prezydenta z Sikorskim jest "niedopuszczalny i zdumiewający". Sikorski jest konstytucyjnym ministrem i trudno zaakceptować fakt, że jest traktowany jak przesłuchiwany przestępca - podkreślił.
Sprawy nie chciał komentować szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.