Łańcuch i nauczyciel
Grupa gimnazjalistów z Piotrkowa Kujawskiego znęcała się nad swoim nauczycielem. Pięciu uczniów ukarano, a nauczyciel został przeniesiony ze szkoły do biblioteki.
04.10.2003 09:33
Młody nauczyciel historii trafił do Gimnazjum w Piotrkowie Kujawskim na staż absolwencki. Najpierw pracował w szkolnej świetlicy. Od początku w szkole słychać było, że uczniowie dokuczają mu, a on nie reaguje właściwie. Tak się złożyło, że w drugim tygodniu września zachorował nauczyciel historii. Potrzebne było zastępstwo. Powierzono je właśnie stażyście.
Nie reagował
- Prosiliśmy, aby zgłaszał o wszelkich nieprawidłowościach, że będziemy pomagać, ale rozmowy z nim nie skutkowały - mówi Jacek Wiśniewski, dyrektor Gimnazjum.
Tymczasem na lekcjach było głośno, uczniowie nie tylko wychodzili z klas bez pytania. Posuwali się coraz dalej. Jedno ze zdarzeń miało miejsce w pracowni historii, gdzie jest wystawa "staroci". Wśród eksponatów leży łańcuch.
Jedenastego września, podczas lekcji, pewien uczeń wziął łańcuch z wystawy. Bawił się nim. Następnie zaczepił łańcuch o sznurowadło buta nauczyciela i przyczepił go łańcuchem do nogi stołu. Nauczyciel nie reagował. Zareagowały natomiast uczennice. Wyszły z klasy i powiadomiły dyrekcję.
Uczniowie klepali nauczyciela po ramionach, zwracali się do niego po imieniu. Mało tego, wymuszali skreślanie w dzienniku złych ocen i wcześniej wpisanych uwag o złym zachowaniu. Nie wykonywali poleceń, wychodzili z klas. Na jednej z lekcji uczeń wziął z wystawki klasowej pałkę do ucierania masła. Wymachiwał nią. Nauczyciel nie reagował.
- Dlaczego? Tłumaczył, że młodzież jest w takim wieku, iż mocna reakcja może na nich źle wpłynąć - mówi dyrektor Wiśniewski. - Uznaliśmy, że trzeba go odsunąć od uczestnictwa w lekcjach. 25 września został pozbawiony zastępstwa. Przeszedł do biblioteki w Szkole Podstawowej mieszczącej się w tym samym budynku.
Lista pięciu
Nie pomogło. Jak dowiedzieliśmy się w szkole, "młodzież szykowała się na niego". Głównie gimnazjaliści dojeżdżający z tej samej wsi. Gdy nauczyciel szedł przez boisko szkolne jeden z uczniów z klasy II F, idąc obok nauczyciela, uderzał go barkiem.
- Prawdopodobnie wymuszał zmianę ocen - mówi dyrektor Wiśniewski. - Od razu odbyło się dochodzenie. Wymusiliśmy na nauczycielu podanie nazwisk osób, które najbardziej go dręczyły. Powstała lista pięciu najaktywniejszych. Niewłaściwe zachowanie dotyczyło pięciu, spośród sześciu klas, w których stażysta uczył.
W miniony czwartek odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Pedagogicznej, z udziałem rodziców tych uczniów. Jeden gimnazjalista został ukarany dyscyplinarnym przeniesieniem do równorzędnej klasy. Pozostali również, ale karę zawieszono. Inne kary to pozbawienie na rok prawa do udziału w imprezach szkolnych i reprezentowania szkoły na zewnątrz, pozbawienie korzystania z przywilejów uczniowskich, powiadomienie kuratora sądowego, nieodpowiednia ocena z zachowania za pierwszy semestr.
- Ponieważ wśród uczniów klas, których sprawa dotyczy, byli tacy, którzy albo przytakiwali, albo byli obojętni, co także jest negatywne, pięć klas zostało ukaranych pozbawieniem do końca semestru, praw do udziału w imprezach organizowanych przez szkołę - mówi dyrektor.
Wczoraj w szkole odbył się specjalny apel. Winni uczniowie wystąpili na nim. Mówili co robili, dyrektor poinformował o karach. Na końcu wyrazili skruchę i przeprosili nauczyciela.
- W mojej ocenie ten pan nie ma predyspozycji do wykonywania zawodu nauczyciela - mówi dyrektor. - Czy zawiadomiliśmy policję ? Była policja, ale ten pan nie zgodził się na wszczęcie postępowania.
Od poniedziałku stażysta nie pracuje już w szkolnej bibliotece. Został przeniesiony do Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej.
Anna Majchrowicz