Kwaśniewski obawia się PiS
Prezydent Aleksander Kwaśniewski wyraził
obawę w wywiadzie dla dziennika "Die
Welt", że zwycięzca wyborów w Polsce, Prawo i Sprawiedliwość, chce
posiąść całą władzę i zrobić z niej użytek.
Kwaśniewski zastrzegł, że słowo "autorytarna", używana przez
lewicę jako określenie dla partii PiS, jest słowem zbyt mocnym.
"Do środy powiedziałbym: w ich programie znajdują się co prawda niebezpieczne punkty, ale problem da się opanować. Teraz zaczynam obawiać się: występuje tutaj wola posiadania całej władzy i zrobienia z niej użytku. Nie sądzę, żeby można było w Polsce użyć władzy niezgodnie z konstytucją. Można jednak stworzyć atmosferę politycznego odwetu i rozliczeń. Można zabrać ludziom domniemanie niewinności, oskarżyć ich i przeciągnąć przez komisje śledcze, co politycznie unicestwi ich, nawet gdy są niewinni" - powiedział prezydent.
Kwaśniewski wyraził nadzieję, że do tego nie dojdzie i podkreślił, że liczy na swego następcę Lecha Kaczyńskiego. Nowy prezydent jest prawnikiem, zna reguły gry obowiązujące w państwie i był szefem NIK - wyjaśnił. "Będzie musiał nałożyć hamulce niektórym ekstremistom w swojej partii" - zauważył Kwaśniewski.