Kwaśniewski: Berlusconi przesadził
Prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział, że premier Włoch Silvio Berlusconi przesadził, sugerując deputowanemu SPD Martinowi Schulzowi, że mógłby grać rolę kapo w filmie kręconym właśnie we Włoszech.
04.07.2003 | aktual.: 04.07.2003 11:34
Na pytanie dziennikarza radiowych "Sygnałów Dnia" o to, czy Berlusconi przesadził, prezydent odpowiedział: "Przesadził, oczywiście, że przesadził. I myślę, że on też ma już tego świadomość. Tym bardziej że określenie było niewłaściwie". "To wszystko było nie na miejscu. Tym bardziej szkoda, że odbywało się to na początku włoskiej prezydencji w UE" - zaznaczył prezydent Kwaśniewski.
"Wyrażam przekonanie, że to był incydent i włoska prezydencja będzie bardzo kompetentna, bo w sprawach europejskich to jest bardzo zaangażowany i kompetentny kraj" - uważa prezydent.
Kwaśniewski ocenił Berlusconiego jako człowieka pełnego temperamentu, osobę, która wymyka się spod takich prostych ocen. Według niego, Berlusconi "po tej przygodzie będzie bardziej już panował nad różnymi sformułowaniami".
W czwartek podczas rozmowy telefonicznej z kanclerzem Niemiec Gerhardem Schroederem Berlusconi wyraził ubolewanie, że swą wypowiedzią uraził deputowanego SPD Martina Schulza, któremu zasugerował, że mógłby grać rolę kapo w filmie kręconym właśnie we Włoszech.
"Wyraził ubolewanie, że posłużył się niewłaściwym porównaniem. Ja odparłem mu na to, że jeśli chodzi o mnie, incydent jest zamknięty" - oświadczył Schroeder.
Kanclerz dodał, że jeśli chodzi o dalsze kroki dotyczące gafy, którą popełnił Berlusconi, odpowiadając na krytykę ze strony niemieckiego deputowanego, to należą one do Parlamentu Europejskiego. Schroeder wyraził też nadzieję, że rozpoczęte właśnie sześciomiesięczne przewodnictwo Włoch w Unii Europejskiej będzie pomyślne.