Kulisy debaty prezydenckiej
Starcie Komorowski-Duda
Ostatnie starcie przed wyborami
W czwartek wieczorem odbyła się ostatnia przedwyborcza debata kandydatów na prezydenta - Andrzeja Dudy i Bronisława Komorowskiego. Debata trwała 70 minut i była emitowana w TVN, TVN24 i TVN Biznes i Świat.
Przed siedzibą telewizji TVN oba sztaby zmobilizowały po kilkadziesiąt osób z biało-czerwonymi flagami i wyborczymi banerami. Podczas wejścia Bronisława Komorowskiego i Andrzeja Dudy do studia głośno skandowali ich nazwiska.
Andrzej Duda przyjechał na debatę autobusem w barwach wyborczych w otoczeniu swoich zwolenników i członków sztabu.
(PAP/IAR/TVN24/jpo)
Decydująca debata
Bronisław Komorowski przyjechał do siedziby TVN prezydencką limuzyną. Ubiegający się o reelekcję prezydent zatrzymał się na schodach, skąd pozdrawiał swoich sympatyków.
Decydująca debata
Debatę prowadzili Monika Olejnik, Bogdan Rymanowski (na zdjęciu) i Justyna Pochanke. Był też czas na wymianę pytań między Komorowskim a Dudą. Pytania podzielone były na trzy bloki tematyczne zadawali znani dziennikarze stacji TVN.
Olejnik pytała o zagadnienia z obszaru polityki, Rymanowski o gospodarkę i sprawy społeczne, Pochanke zaś o politykę zagraniczną.
Starcie kandydatów
Andrzej Duda i Bronisław Komorowski przed debatą w wirtualnym studiu TVN.
Starcie kandydatów
Kandydaci na prezydenta witają się przed debatą.
Sympatycy Andrzej Dudy
Sympatycy Andrzeja Dudy oglądają transmisję debaty w specjalnym namiocie, ustawionym przed siedzibą TVN w Warszawie. Żywiołowo reagowali na wystąpienie kandydata PiS na prezydenta.
Sympatycy Bronisława Komorowskiego
Zwolennicy Bronisława Komorowskiego tłumnie przybyli do siedziby TVN w Warszawie. Popierający ubiegającego się o reelekcję prezydenta oglądają transmisję debaty w specjalnym namiocie, ustawionym przed budynkiem telewizji.
Decydująca debata
Andrzej Duda i Bronisław Komorowski dziękują sobie po debacie.
"Wyciągnąłem wnioski"
Bronisław Komorowski wychodzi po debacie. Urzędujący prezydent w kilkuminutowym oświadczeniu podsumowującym debatę zapewnił, że wyciągnął wnioski z porażki w pierwszej turze wyborów.
- Był to prosty sygnał od społeczeństwa, że młodzi obywatele chcą większego udziału w decydowaniu o sprawach państwa polskiego - powiedział. Zadeklarował, że jest gotów wprowadzić takie rozwiązania.
Prezydent zwrócił uwagę, że ma coś, co daje mu dużą przewagę nad kontrkandydatem - tym czymś jest gromadzone od lat doświadczenie. Zdaniem Komorowskiego jest ono potrzebne, by móc podejmować wielkie wyzwania, a takim jest właśnie prezydentura. Na koniec poprosił Polaków o głosy.
"Dobra zmiana"
- Chciałbym, aby prezydentura polska była realizowana jako prezydentura dialogu - tak swoje wystąpienie w debacie podsumował Andrzej Duda. Jego zdaniem dobre zmiany są możliwe, ale to Polacy dokonają wyboru w najbliższą niedzielę.
Duda mówił też o potrzebie zlikwidowania podziałów w społeczeństwie.- Jesteśmy wielką wspólnotą, jest nas ponad 38 milionów, nie możemy pozwolić się dzielić - dodał.
Jego zdaniem trzeba rozmawiać i szukać tego, co wspólne. Przede wszystkim stawiać na rodzinę. Stąd propozycja obniżenia wieku emerytalnego. - Chciałbym, aby prezydentura polska wreszcie była realizowana jako prezydentura dialogu. Te zmiany, dobre zmiany, są możliwe. Wierzę w to głęboko, że wybierzecie mnie (...), że wybierzecie dobrą zmianę - zakończył kandydat PiS na prezydenta.
(PAP/IAR/TVN24/jpo)