PolskaKto werbował prezydenta?

Kto werbował prezydenta?

Osiem lat temu doszło do konfrontacji Lecha
Kaczyńskiego z kapitanem UOP, który próbował go zwerbować na
potrzeby specsłużb - wynika z dokumentów inwigilacji prawicy, do
których dotarło "Życie Warszawy".

Kto werbował prezydenta?
Źródło zdjęć: © AFP

18.10.2006 | aktual.: 18.10.2006 08:29

Chodzi o ujawniony przez te gazetę w połowie września fakt nieudanego werbunku obecnego prezydenta przez UOP. Według głowy państwa, próby tej miał się dopuścić funkcjonariusz służb specjalnych w czasie, kiedy Lech Kaczyński był prezesem NIK.

Z odtajnionych akt procesu w sprawie inwigilacji prawicy wynika, że w październiku 1998 roku Lech Kaczyński wziął udział w konfrontacji z funkcjonariuszem, który go próbował zwerbować. Wcześniej w prokuraturze Kaczyński rozpoznał go na zdjęciu "na 85- 95%" - pisze "Życie Warszawy".

Przedstawił się jako mój były student pracujący w UOP w wydziale wstępnego rozpoznania w randze kapitana - zeznał siedem lat temu obecny prezydent. Osobą, która skontaktowała funkcjonariusza z Kaczyńskim, był poseł sejmu kontraktowego Jerzy Pietkiewicz. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie zgodziła się na ujawnienie personaliów osoby usiłującej zwerbować Lecha Kaczyńskiego. W odtajnionych dokumentach figuruje on jako M.B.

Osoba, która uczestniczy w dzisiejszej konfrontacji, jest tą osobą, o której mówiłem podczas poprzedniego przesłuchania. Poznaję ją bez najmniejszych wątpliwości. Osoba ta została przyprowadzona do mnie przez pana Pietkiewicza (...). Chcę przypomnieć, że ze strony tej osoby nigdy nie padała bezpośrednia propozycja współpracy, natomiast tak wywnioskowałem z kontekstu naszej rozmowy- zeznał Kaczyński.

Zdaniem Kaczyńskiego, początkowo spotkania z M.B. miały charakter swobodnych rozmów. Kiedy jednak kapitan zaczął go wypytywać o Adama Glapińskiego (działacza PC, byłego ministra w rządzie Jana Olszewskiego)
, zorientował się, że intencje funkcjonariusza nie są czyste. Z osoby informowanej usiłowano ze mnie zrobić osobę informującą - zeznał obecny prezydent.

Zeznaniom tym zaprzeczył podczas konfrontacji sam kapitan M.B. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)