PolskaKto po Oleksym?

Kto po Oleksym?

Kto zostanie marszałkiem Sejmu po
spodziewanej w środę rezygnacji Józefa Oleksego. Nie wiadomo. Na
giełdzie kandydatów pojawiają się zarówno politycy SLD jak i SdPl.
A może Józef Zych z PSL? - stawia pytanie "Gazeta Wyborcza".

Po tym jak w środę Sąd Lustracyjny orzekł, że Oleksy skłamał w oświadczeniu lustracyjnym, marszałek zastanawia się, jak postąpić. Wprawdzie wyrok jest nieprawomocny, ale Oleksy rozważy, czy złoży dymisję. Politycy SLD spodziewają się, że w środę Oleksy powie na zebraniu Rady Krajowej SLD "odchodzę". I że wieczorem wygłosi oświadczenie w telewizji publicznej. Ma prawo do czasu antenowego jako jedna z najważniejszych osób w państwie.

Kto zastąpi Oleksego? Tradycyjnie to stanowisko przypada posłowi z koalicji rządzącej. Jednak SLD samo nie ma dość głosów, aby przepchnąć marszałka nieakceptowanego przez resztę posłów. Kto byłby strawny dla większości sejmowej?

Jeden z posłów SLD wymienia dwóch polityków SdPl - Marka Borowskiego, marszałka Sejmu do wiosny 2004 r. i Tomasza Nałęcza. Borowski byłby jednak nie do przyjęcia dla SLD. Po pierwsze, porzucił na wiosnę Sojusz. Po drugie, dziesięć dni temu napisał list do kongresu SLD, aby się rozwiązali, jeśli nie zdołają się oczyścić. -_ To już lepszy byłby Nałęcz_ - mówi nam polityk Sojuszu.

Nałęcz jest wicemarszałkiem Sejmu. Przed SdPl był w Unii Pracy, nie w SLD. Ten sam polityk dorzuca jeszcze jedno nazwisko - wicemarszałka Sejmu Józefa Zycha z PSL. Powołuje się na powieść "z kluczem" Magdy Cień drukowaną w odcinkach w "Trybunie". Jej autor wymienia Zycha jako marszałka.

SdPl wątpi, aby SLD zgodziło się na marszałka spoza SLD. Jeden z polityków SdPl mówi, że jego partia mogłaby poprzeć dwóch polityków SLD - Włodzimierza Cimoszewicza, ministra spraw zagranicznych, albo Ryszarda Kalisza, ministra spraw wewnętrznych. Ale sam wątpi, czy zechcieliby oni zrezygnować ze swoich ministerialnych foteli.

Zresztą dla SLD Cimoszewicz jest nie do przyjęcia, bo dopiero co powiedział, że ma już Sojuszu dość. "Życie Warszawy" wymieniało jako kandydatów na marszałka Katarzynę Piekarską i Wacława Martyniuka. Piekarska byłaby do zaaprobowania przez SLD, a może zgodziłyby się na nią inne kluby. Ona sama na pytania "Gazety" odpowiada, że nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu i że na razie marszałkiem jest ciągle Oleksy.

Jakie są plany Oleksego - nikt z naszych rozmówców tego nie wiedział. Jeden z posłów Sojuszu zwraca uwagę, że nie rezygnując z marszałkowania, osłabi swoją pozycję. Będzie szefem Sojuszu, ale szefem klubu jest Krzysztof Janik. Oleksy będzie więc generałem, ale bez armii, bo nie będzie miał przełożenia na klub - uważa "Gazeta Wyborcza". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)