Krzyża już nie ma
Na Krakowskim Przedmieściu kolejny raz spotkali się przeciwnicy i zwolennicy usunięcia krzyża
Jeden krzyż zniknął, pojawiły się inne - zdjęcia
Wielu z obecnych trzymało polskie flagi, kwiaty, niektórzy przynieśli drewniane krzyże i święte obrazy. Słychać było spontaniczne przemówienia, okrzyki, m.in.: "Tu jest Polska", "Hańba", "Nigdy, nigdy się nie poddać, krzyża, wiary nie wolno nam oddać". Było wielu gapiów i dziennikarzy oraz fotoreporterów.
Krzyż zniknął, pozostali ludzie - zdjęcia
Spotkanie przed Pałacem Prezydenckim to reakcja na poranne wydarzenia, kiedy krzyż - ustawiony tam 15 kwietnia przez harcerzy - został przeniesiony do pałacowej kaplicy.
Krzyża nie ma, zwolennicy i przeciwnicy pozostali
Krzyż w czasie żałoby po katastrofie smoleńskiej ustawili przed Pałacem harcerze z ZHR. Po wygranych wyborach prezydenckich, Bronisław Komorowski zapowiedział przeniesienie krzyża, co spowodowało liczne protesty. Protestujący domagali się pozostawienia krzyża oraz wybudowania w tym samym miejscu pomnika upamiętniającego ofiary tragedii smoleńskiej.
Krzyża nie ma, zwolennicy i przeciwnicy pozostali
Przybył też Jarosław Kaczyński, który zapalił znicze za wszystkie ofiary tragedii smoleńskiej. Były premier powiedział, że to jedyna intencja z jaką przyszedł - uhonorowania ofiar. Dodał, że zabrany "pod osłoną policji i barier" krzyż był substytutem pomnika. Podkreślił, że nie będzie z tą decyzją dyskutował.
Krzyża nie ma, zwolennicy i przeciwnicy pozostali
Prezes PiS Jarosław Kaczyński. Został przywitany okrzykami "Jarosław, Jarosław" i odśpiewaniem "Sto lat". - Przyszedłem tu zapalić znicz za wszystkich poległych w smoleńskiej katastrofie - powiedział prezes PiS. Uczynił to i opuścił zgromadzenie. Oprócz przeciwników przeniesienia krzyża pod Pałac przyszło też sporo gapiów. Krakowskie Przedmieście zostało zamknięte dla ruchu.
Krzyża nie ma, zwolennicy i przeciwnicy pozostali
Jarosław Kaczyński powiedział, że przyszedł zapalić znicz za "brata, bratową, za wszystkich poległych, za wszystkich ludzi, którzy byli szczególnie bliscy". - To jest jedyna intencja z którą przyszedłem - dodał.
Krzyża nie ma, zwolennicy i przeciwnicy pozostali
Zgromadzeni odśpiewali m.in. "Boże, coś Polskę", ze zmienionymi słowami w ostatniej zwrotce - "Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie". W trakcie pieśni trzymali dłonie wzniesione w górę, z palcami ułożonymi w kształt litery V - znak zwycięstwa. Wcześniej w tłumie słychać było też niereligijne pieśni, np. "Szła dzieweczka do laseczka", "Rozszumiały się wierzby płaczące". Rozlegały się też okrzyki "Kto nie skacze, ten za krzyżem hop, hop".
Krzyża nie ma, zwolennicy i przeciwnicy pozostali
Według służb porządkowych, przed Pałacem zebrało się w sumie ponad 500 osób. Apel przebiegał spokojnie, doszło do kilku incydentów.
Krzyża nie ma, zwolennicy i przeciwnicy pozostali
Przez megafon odmawiana była modlitwa. Potem zebrani odśpiewali Apel Jasnogórski i odmówiono modlitwę "Zdrowaś Mario".
Krzyża nie ma, zwolennicy i przeciwnicy pozostali
Ok. 21.30 Jarosław Kaczyński opuścił zgromadzenie, a naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz zaapelował do zgromadzonych o niezbieranie palących się zniczy ze sobą do domów, ale ustawienie ich na miejscu w kształcie krzyża.
Krzyża nie ma, zwolennicy i przeciwnicy pozostali
Obrońcy krzyża zapowiedzieli, że nadal będą czuwać pod Pałacem Prezydenckim. Poinformowali też, że jutro wieczorem znów spotkają się na Apelu Jasnogórskim.