Korupcja toczy eurokratów
Skoordynowana akcja policji i pierwsze
aresztowania w Belgii, Holandii i Francji dały początek kolejnej
aferze korupcyjnej, której ślady prowadzą do najwyższych stanowisk
w Komisji Europejskiej - pisze "Nasz Dziennik".
Nawet podległe KE unijne biuro do walki z korupcją - OLAF - ujawniło niedawno, że jeden z urzędników generalnej dyrekcji Komisji Europejskiej jest podejrzany o dostarczanie firmom zbożowym poufnych informacji o wielkim znaczeniu ekonomicznym i strategicznym - donosi ze Strasburga reporter "ND" Piotr Wesołowski.
Zamieszani w sprawę przedstawiciele KE wykorzystywali luki w unijnym systemie przetargów i refundacji na interwencyjny skup i eksport zboża w ramach Wspólnej Polityki Rolnej UE. KE nie jest na razie w stanie udzielić informacji, jak wielkie straty w unijnym budżecie spowodował cały proceder. Wielu członków Komisji Kontroli Budżetowej sugeruje, że podobne praktyki od lat mają miejsce także na innych rynkach rolnych Unii, m.in. na rynku cukru i mięsa - pisze korespondent "ND".