Przedstawiciele władz Korei Płd. odmawiają podania informacji, dokąd udali się uchodźcy. Tymczasem południowokoreańska agencja prasowa Yonhap poinformowała, że w poniedziałek przyjadą do Korei Południowej.
Rozmowy w tej sprawie trwały prawie miesiąc - impas spowodowany został oficjalnym protestem Seulu w sprawie brutalnego potraktowania przez chińską policję Północnego Koreańczyka, chcącego wejść na teren konsulatu Korei Południowej. W czasie incydentu poturbowany został też dyplomata południowokoreański. (reb)