PolskaKonik morski na... nalewkę

Konik morski na... nalewkę

Sąd Rejonowy w Poznaniu ukarał grzywną 1500
złotych 32-letniego Roberta J., nauczyciela akademickiego,
geologa. W jego bagażu na lotnisku Ławica w Poznaniu celnicy
w maju tego roku znaleźli cztery zasuszone i dwa żywe koniki
morskie (hippocampus) - informuje "Głos Wielkopolski".

08.08.2005 | aktual.: 08.08.2005 15:59

Okazuje się, że koniki morskie są w wykazie Konwencji Waszyngtońskiej, na tak zwanej liście CITES, na której są wyliczone gatunki objęte ochroną.

Naukowiec pięć tygodni przebywał w Wietnamie, gdzie pobierał materiał do badań z dna delty Mekongu. Gdy wracał do Polski, to w jednej z miejscowości nad Morzem Południowochińskim w sklepiku z pamiątkami kupił za równowartość polskich 10 złotych cztery zasuszone i dwa żywe koniki morskie.

Żywe egzemplarze znajdowały się w butelce o pojemności 0,33l, w cieczy koloru bursztynowego. Robert J. przed sądem twierdził, że kwestię kupna tych okazów konsultował wcześniej z naukowcami z Instytutu Oceanografii, którzy go zapewnili, że w Wietnamie koników morskich używa się jako... dodatku do nalewek. Ten fakt skłonił go do przewozu zwierząt jako prezentu dla syna. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)