Koniec zabawy, panie Mończyk!
Cezary Mończyk, właściciel agencji erotycznych modelek i bohater kontrowersyjnej "Ballady o lekkim zabarwieniu erotycznym" stawił się w komendzie przy ul. Nastrojowej i złożył zeznania.
15.07.2004 | aktual.: 15.07.2004 08:24
Policja ściga skandalistę, bo Paweł Jaros, rzecznik praw dziecka złożył protest do komisji etyki TVP zarzucając serialowi: "zagrożenie dla fizycznego i psychicznego rozwoju małoletnich". Sprawą serialu zajęła się też prokuratura, do której doniesienie złożył z kolei Krzysztof Orszagh z Zespołu Pomocy Ofiarom Przestępstw. Orszagh zarzuca Mończykowi "popełnienie przestępstwa polegającego na doprowadzeniu podstępem innej osoby do poddania się czynności seksualnej".
- Maglowali mnie ponad godzinę - żali się Mończyk. - Chcieli, żebym opowiadał im o mojej pracy i pokazał ankiety małoletnich dziewczyn. O pracy mówiłem, ale ankiet nie pokażę, bo to narusza ustawę o ochronie danych osobowych.
Policjanci powiedzieli Mończykowi, że następnym razem będzie się tłumaczył przed prokuraturą.
- Mówią, żebym nie lekceważył wezwań, bo doprowadzą mnie siłą - dodaje rozbawiony skandalista. - Obiecałem, że przyjdę, ale chyba z adwokatem. Nie wiem po co to całe zamieszanie. (aga)