Koniec ekspertów od samooceny?
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zmienia
przepisy dotyczące unijnych dotacji. Wniosków nie będą oceniać ci,
którzy sami je piszą, ani osoby pochodzące z instytucji, które o
dotację się ubiegają - pisze "Gazeta Wyborcza".
Wcześniej "Gazeta Wyborcza" informowała o groźbie konfliktu interesów w konkursach na unijne dotacje.
Znowelizowane przepisy obowiązują od 6 marca. Na ich podstawie ministerstwo wydało szczegółowe zarządzenie - tam, gdzie funduszami zarządza bezpośrednio Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, wyproszono z komisji wszystkich wątpliwych ekspertów.
- Od środy obowiązują nowe oświadczenia. Dokument, który muszą podpisać wszystkie osoby zgłaszające się na asesorów, wyklucza, by w komisji mogli zasiadać przedstawiciele firm i instytucji, które uczestniczą w pisaniu wniosków - ujawnia minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. - Kandydat na asesora musi oświadczyć, że w ciągu kolejnych dwóch lat nie będzie uczestniczyć w realizacji wybranego projektu ani otrzymywać z tego tytułu korzyści - podkreśla minister.
Zgodnie z nowym przepisem oświadczenie o braku konfliktu interesów jest podpisywane pod rygorem odpowiedzialności karnej. Za kłamstwo grozi trzy lata więzienia.