Konflikt na Ukrainie
Koszmar wojny domowej
"Na wojnie życie ludzkie jest niczym" - zdjęcia z Ukrainy
Napoleon Bonaparte powiedział kiedyś, że na wojnie życie ludzkie jest niczym. Potwierdzeniem jego słów sprzed prawie dwustu lat, jest przebieg ukraińskiego konfliktu. Oficjalne statystki mówią już o około pięciu tysiącach ofiar śmiertelnych wśród cywilów. Faktyczne liczby mogą być dużo większe. Tylko w samym styczniu, w rejonie Doniecka, zginęło "co najmniej 341 cywilów, w tym 71 kobiet i sześcioro dzieci". Najmłodsze miało dwa lata.
(WP.PL, PAP, TVN24, mg)
Milion uchodźców?
O szczęściu mogą mówić uciekinierzy, którym udało się opuścić strefę walk na wschodzie kraju. Według danych ONZ jest ich obecnie około pół miliona, ale niezależne źródła oceniają stan faktyczny na milion osób. Jak czytamy w tekście Roberta Chedy (napisanym dla WP), najgorszy los dotyka jednak ponad 3,5 miliona Ukraińców, którzy pozostali w marionetkowych republikach nie mając możliwości ucieczki.
Na Ukrainie pojawił się głód
Według szacunków na Ukrainie z powodu braku jedzenia zmarło już ok. 60 osób. Władze w Kijowie odnotowują coraz więcej przypadków znęcania się nad jeńcami, a na wschodzie kraju coraz większy chaos wywołują oddziały Kozaków, którzy zajmują się głównie grabieżą (co przyznają nawet przywódcy separatystów).
Codzienne życie w piekle wojny
Jak czytamy w tekście Chedy, sami separatyści nie mają skrupułów wobec ostrzeliwania miast i wsi, czego dowiodły ostatnie masakry w Doniecku i Mariupolu. Od początku konfliktu, mieszkańcy Donbasu i Ługańszczyzny, są poddawani terrorowi ze strony swoich "obrońców".
Żywe tarcze
Separatyści umieszczają artylerię i wyrzutnie rakietowe w dzielnicach mieszkalnych, licząc na to, że wojska rządowe bojąc się ofiar cywilnych, nie będą dokonywać odwetu. Szpitale i kostnice na wschodzie Ukrainy od miesięcy są przepełnione. Brakuje lekarstw, środków opatrunkowych.
Krwawe ataki na cywilów
Kilka dni temu eksperci z organizacji Human Rights Watch po zebraniu dowodów nie nie mieli wątpliwości - dwa najbardziej krwawe ataki na cywilów w ostatnim okresie walk w Donbasie były dziełem prorosyjskich separatystów.
Winne są obie strony
W tych atakach (przeprowadzonych za pomocą systemów rakietowych Grad i Uragan) zginęło 30 cywilów i jeden żołnierz. Rannych zostało kilkaset osób. Ale w tym konflikcie winne są obie strony. Ukraińskie wojska, zdaniem organizacji HRW, są odpowiedzialne za śmierć dwóch cywilów w Doniecku na początku stycznia.
Ponad tysiąc dzieci musi ukrywać się w podziemnych schronach
Dziś w kilkunastu schronach przeciwbombowych w Doniecku przebywa na stałe ponad tysiąc dzieci. Mali Ukraińcy spędzają tam całe dnie. Nie chodzą do szkoły i nie mają nawet odpowiednich, ciepłych zimowych ubrań.
Według danych UNICEF-u w konflikcie na Ukrainie ucierpiało już 1 mln 700 tys. dzieci, a 150 tys. z nich musiało porzucić własne domy.
W walkach zginęło już ponad 5 tysięcy ludzi
Kilka dni temu ukraiński parlament oficjalnie uznał za agresora Rosję. Moskwę od dawna oskarża się o wpieranie (między innymi przez dozbrajanie i wysyłanie własnych sił) prorosyjskich separatystów walczących na wschodzie Ukrainy. Według ONZ, w trwających od kwietnia ubiegłego roku walkach, zginęło już ponad 5 tysiąca ludzi. Każdego dnia ten krwawy bilans jest coraz większy...