PolskaKomu scheda po Millerze?

Komu scheda po Millerze?

Wygląda na to, że w poniedziałek nie poznamy
nazwisk kandydatów na nowego szefa SLD. Nie odbędzie się planowane
na poniedziałkowy wieczór spotkanie władz Sojuszu, na którym
kandydaci mieli się ujawnić. Sekretarz generalny SLD Marek Dyduch
liczy, że nastąpi to we wtorek na posiedzeniu zarządu SLD.

Dyduch oraz szef klubu SLD Krzysztof Janik mówili wielokrotnie, że władze partii oczekują w poniedziałek oficjalnego potwierdzenia chęci kandydowania przez osoby, które chcą wystartować w wyborach szefa SLD.

W poniedziałek wieczorem miało się odbyć spotkanie, na którym kandydaci potwierdziliby chęć walki o fotel przewodniczącego. Dyduch poinformował, że spotkanie odwołano. Na wtorek zaplanowano posiedzenie zarządu partii, na którym będzie mowa o kandydatach oraz zasadach współpracy z Federacyjnym Klubem Parlamentarnym Romana Jagielińskiego.

Dyduch zaznacza jednak, że "tak naprawdę wszystkich kandydatów poznamy dopiero na konwencji" SLD zaplanowanej na 6 marca. "Nie ma gwarancji, że nikt się nie zgłosi przed samym głosowaniem. Statut partii pozwala na takie rozwiązanie" - dodał.

Na razie wśród osób typowanych na kandydatów na szefa partii nie widać determinacji w ogłaszaniu swojej decyzji. Jedynie Andrzej Celiński zapowiedział, że chce walczyć o schedę po Leszku Millerze.

Swojej decyzji nie chcą na razie zdradzić Józef Oleksy, Jolanta Banach i Jerzy Szmajdziński. Kandydowania nie wyklucza natomiast minister rolnictwa Wojciech Olejniczak, który zaczął się ostatnio pojawiać na giełdzie nazwisk potencjalnych kandydatów na następcę Millera._ "Nie mówię nie, bo to byłaby śmierć polityczna"_- podkreślił Olejniczak.

Pytany, czy dostał propozycję, żeby zostać szefem partii, by ministrem rolnictwa mógł zostać Jagieliński, powiedział: "Nie dostałem propozycji kandydowania; to nie jest tak, że się ją dostaje, trzeba zjednać sobie tych, którzy będą wybierali".

Poseł SLD Piotr Gadzinowski uważa, że ostateczna walka o przywództwo w SLD rozegra się między trzema osobami - Janikiem, Banach i Oleksym. Jego zdaniem, zwłaszcza Banach ma duże szanse na wygraną. Olejniczak jest - według niego - "za mało charyzmatyczny".

Z kolei szef podkarpackiego SLD Krzysztof Martens uważa, że na konwencji zmierzą się ze sobą Banach i Celiński. Według Martensa, Janik, Oleksy i Szmajdziński ostatecznie nie wystartują. Sam Martens zapewnia, że nie będzie kandydował.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)