Dyduch oraz szef klubu SLD Krzysztof Janik mówili wielokrotnie, że władze partii oczekują w poniedziałek oficjalnego potwierdzenia chęci kandydowania przez osoby, które chcą wystartować w wyborach szefa SLD.
W poniedziałek wieczorem miało się odbyć spotkanie, na którym kandydaci potwierdziliby chęć walki o fotel przewodniczącego. Dyduch poinformował, że spotkanie odwołano. Na wtorek zaplanowano posiedzenie zarządu partii, na którym będzie mowa o kandydatach oraz zasadach współpracy z Federacyjnym Klubem Parlamentarnym Romana Jagielińskiego.
Dyduch zaznacza jednak, że "tak naprawdę wszystkich kandydatów poznamy dopiero na konwencji" SLD zaplanowanej na 6 marca. "Nie ma gwarancji, że nikt się nie zgłosi przed samym głosowaniem. Statut partii pozwala na takie rozwiązanie" - dodał.
Na razie wśród osób typowanych na kandydatów na szefa partii nie widać determinacji w ogłaszaniu swojej decyzji. Jedynie Andrzej Celiński zapowiedział, że chce walczyć o schedę po Leszku Millerze.
Swojej decyzji nie chcą na razie zdradzić Józef Oleksy, Jolanta Banach i Jerzy Szmajdziński. Kandydowania nie wyklucza natomiast minister rolnictwa Wojciech Olejniczak, który zaczął się ostatnio pojawiać na giełdzie nazwisk potencjalnych kandydatów na następcę Millera._ "Nie mówię nie, bo to byłaby śmierć polityczna"_- podkreślił Olejniczak.
Pytany, czy dostał propozycję, żeby zostać szefem partii, by ministrem rolnictwa mógł zostać Jagieliński, powiedział: "Nie dostałem propozycji kandydowania; to nie jest tak, że się ją dostaje, trzeba zjednać sobie tych, którzy będą wybierali".
Poseł SLD Piotr Gadzinowski uważa, że ostateczna walka o przywództwo w SLD rozegra się między trzema osobami - Janikiem, Banach i Oleksym. Jego zdaniem, zwłaszcza Banach ma duże szanse na wygraną. Olejniczak jest - według niego - "za mało charyzmatyczny".
Z kolei szef podkarpackiego SLD Krzysztof Martens uważa, że na konwencji zmierzą się ze sobą Banach i Celiński. Według Martensa, Janik, Oleksy i Szmajdziński ostatecznie nie wystartują. Sam Martens zapewnia, że nie będzie kandydował.