Komorowski kontra Tusk
Plany PO, by rozwiązać Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, może storpedować Bronisław Komorowski. Jak dowiedział się tygodnik "Newsweek", prezydent nie chce odrzucać sprawozdania rady, a tylko w ten sposób można skrócić jej kadencję.
– Jest różnica zdań między premierem a prezydentem - mówi „Newsweekowi” polityk z Kancelarii Prezydenta. - W KRRiT są ludzie związani i zaprzyjaźnieni z Bronisławem Komorowskim i bardzo niezręcznie byłoby mu negatywnie oceniać ich pracę – dodaje polityk.
Nietrudno zgadnąć, że chodzi o przewodniczącego Jana Dworaka oraz Krzysztofa Lufta, byłego szefa Biura Prasowego Kancelarii Sejmu w czasach, gdy marszałkiem izby niższej był Bronisław Komorowski. Obydwaj zostali powołani do rady właśnie przez głowę państwa.
Skład całej KRRiT to efekt ubiegłorocznych, niepisanych uzgodnień pomiędzy PO, PSL i SLD. Rządząca koalicja od kilku tygodni realizuje jednak scenariusz minimalizowania wpływów lewicy w publicznych mediach. Operacja uda się tylko wtedy, jeśli sprawozdanie obecnej KRRiT odrzucą sejm, senat (już to uczynił) i prezydent.