Komisja śledcza chce naprawić błąd
Sejmowa komisja śledcza wycofuje się z decyzji odwołującej Jana Widackiego z funkcji pełnomocnika Jana Kulczyka. Wcześniej komisja spotkała się z profesorem Andrzejem Rzeplińskim z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, który przyznał, że komisja podjęła błędną decyzję wykluczając Widackiego.
02.12.2004 | aktual.: 02.12.2004 14:35
Profesor Rzepliński stwierdził, że Jan Widacki może być pełnomocnikiem Jana Kulczyka dopóki jest adwokatem. Co więcej, może on też zeznawać w tej sprawie jako świadek. Zdaniem Rzeplińskiego, jeśli komisja miała zastrzeżenia do osoby Widackiego powinna zgłosić to adwokaturze. Wystąpienie z odpowiednim wnioskiem w tej sprawie zapowiedział już wiceprzewodniczący komisji Roman Giertych.
Mimo opinii Andrzeja Rzeplińskiego, przewodniczący komisji Józef Gruszka zastrzegł, że komisja nie popełniła błędu, tylko podjęła decyzję zgodnie z wiedzą, jaką posiadała w danej chwili.
Do 8 grudnia Jan Kulczyk ma czas na przedstawienie nowego pełnomocnika. Prezydium komisji zdecydowało, że jeśli Jan Kulczyk ponownie zgłosi Jana Widackiego jako swojego pełnomocnika, to komisja przeprowadzi powtórne głosowanie w tej sprawie.