Koło: "policyjny" szantaż
Policjant z Komendy Powiatowej w Kole oraz jego wspólnik, oskarżeni o żądanie łapówki od dwojga właścicieli restauracji i groźby wobec nich, stanęli w środę przed Sądem Rejonowym w Koninie. Wspólnikowi policjanta prokuratura zarzuca ponadto usiłowanie oszustwa.
14.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Jak wynika z materiałów śledztwa, funkcjonariusz pionu gospodarczego kolskiej policji na początku stycznia br., razem ze swoim znajomym przyszedł do domu małżeństwa prowadzącego restaurację w Kłodawie, żądając 20 tys. zł za zaniechanie kontroli ich placówki. Obaj przedstawili się jako policjanci z kolskiej komendy. Zagrozili, że w przypadku odmowy "zaopiekują się" autem małżonków.
Szantażowani właściciele restauracji nie stawili się z pieniędzmi w umówionym miejscu i przeprowadzili się do Konina.
Kilkanaście dni później ich auto zostało skradzione. Wtedy zgłosili się do Komendy Miejskiej Policji w Koninie i opowiedzieli o swoich podejrzeniach oraz sytuacji jaka miała miejsce przed przeprowadzką.
Następnego dnia do właściciela skradzionego auta zadzwonił wspólnik kolskiego policjanta i zażądał 6 tys. zł za informację o samochodzie. Jak się później okazało, było to z jego strony oszustwo, ponieważ nie miał pojęcia gdzie jest auto.
Choć policyjna zasadzka w centrum Konina, gdzie miało dojść do przekazania pieniędzy, nie przyniosła efektu to jeszcze tego samego dnia zatrzymany został kolski funkcjonariusz. Krótko potem zatrzymano jego wspólnika.
Obaj mężczyźni zostali aresztowani. Tak w śledztwie jak i przed sądem nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności. Rozprawę odroczono do stycznia 2002 r. (miz)