Kolejne ofiary w Kaszmirze
(RadioZet)
Siedem osób zginęło po tym, jak został ostrzelany przystanek autobusowy. Sprawcami prawdopodobnie byli
muzułmańscy separatyści. Do tragedii doszło w
okręgu Poonch na południu stanu Dżammu i Kaszmir.
Ofiarami są czterej funkcjonariusze paramilitarnych organizacji prorządowych, dwóch policjantów oraz 12-letnie dziecko.
Krótko przed tym w zamachu na kolumnę rządowych samochodów zginął minister spraw parlamentarnych i sprawiedliwości Dżammu i Kaszmiru oraz trzy inne osoby.
Zamachy oraz fala przemocy są jednoznacznie wiązane w Srinagarze z separatystami kaszmirskimi, którzy bojkotują wybory stanowe, które rozpoczynają się 16 września.
Separatyści islamscy uważają, że wybory mają na celu jedynie umocnienie indyjskiej kontroli nad tym regionem. Zapowiedzieli oni bojkot wyborów, a także ostrzegli, iż będą zabijać nie tylko kandydatów, ale także osoby chcące wziąć udział w głosowaniu.
Od początku sierpnia, czyli od momentu, gdy poinformowano o wyborach, w Kaszmirze zginęło ponad 260 osób.