Klaus nieskory do UE
Prezydent Czech Vaclav Klaus powiedział w
wywiadzie dla sobotniego wydania niemieckiego dziennika
"Sueddeutsche Zeitung", że przystąpienie do Unii Europejskiej
oznacza "istotną utratę suwerenności", ale że Czesi zdają sobie z
tego sprawę.
"To jest tak oczywiste, że wie o tym każde małe dziecko" - uważa Klaus.
Prezydent powiedział, że obywatele Czech dobrze rozumieją obecną sytuację. "Wiedzą, że znaczna część decyzji podejmowana będzie ponad ich głowami oraz ponad głowami demokratycznie wybranych przez nich przedstawicieli w parlamencie i rządzie" - uznał.
Zdaniem Klausa, mieszkańcy Czech oczekują rekompensaty za utratę suwerenności i podejmą decyzję po zrobieniu bilansu strat i zysków. "Uważam - powiedział - że większość tych, którzy wezmą udział w referendum, dojdzie do wniosku, że bilans wypada dla nich pozytywnie". Klaus zastrzegł, że nie zamierza przekonywać obywateli. "Obywatel Czech jest wolnym człowiekiem i musi sam zdecydować" - podkreślił. Jeżeli Czesi wypowiedzą się przeciwko Unii, to będzie to ich "wolna decyzja". "Jednak nie spodziewam się tego" - dodał.
Klaus wypowiedział się przeciwko rozmieszczeniu na terytorium swego kraju amerykańskich wojsk. "Ze względu na naszą historię jesteśmy bardzo wrażliwi na punkcie obecności obcych wojsk na naszym terytorium" - podkreślił.
"Uważam, że ponowne rozmieszczenie obcych oddziałów nie byłoby mile widziane" - dodał, nawiązując do wojsk radzieckich w Czechosłowacji. "Nie pojmuję też, jaki sens wojskowy miałyby takie bazy" - powiedział. (mp)