Klasztory - bez gejów
(Archiwum)
Duchowy przywódca tajlandzkich
buddystów zaapelował o rygorystyczne sprawdzanie
kandydatów na mnichów pod względem "dewiacji seksualnych".
23.07.2003 | aktual.: 23.07.2003 10:14
Z roku na rok do klasztorów wstępuje coraz więcej homoseksualistów.
Przepisy klasztorne nie przewidują żadnych ograniczeń w przyjmowaniu homoseksualistów czy transseksualistów (osób, które zmieniły płeć) w szeregi mnichów. Przed wstąpieniem do klasztoru kandydatów pyta się jedynie, czy są mężczyznami. Mnichów obowiązuje celibat do końca życia, co potwierdzają odrębną przysięgą.
Kwestia osób o orientacji homoseksualnej czy transseksualistów występuje nie tylko w klasztorach buddyjskich. Problem jest także przedmiotem debaty w Kościele katolickim, gdzie zajmuje się nim Kongregacja do spraw Wiary. Na początku tego roku postanowiła ona m.in., iż transseksualiści nie mogą być przyjmowani do zakonów, "chodzi bowiem - jak wskazano - o kandydatów, którzy nie mają pełnej i wyraźnej osobowości" kwalifikującej ich do tego posłannictwa.