Kijów stanął w ogniu
Kliczko stracił panowanie nad tłumem
Stracili panowanie nad tłumem. Kijów w ogniu - zdjęcia
W Kijowie na Majdanie nie ustają trwające już kilkadziesiąt godzin starcia opozycji z milicją. Rannych zostało ponad dwieście osób, w tym stu policjantów. Cztery osoby w ciężkim stanie trafiły do szpitali. Jednej osobie amputowano dłoń, a trzy kolejne straciły po jednym oku.
Wygląda na to, że liderzy opozycji stracili kontrolę nad wydarzeniami. I tłumem, który podpalał autobusy i rzucał kamieniami na drogach dojazdowych do dzielnicy rządowej zablokowanej przez władze w związku z trwającymi od listopada protestami zwolenników integracji europejskiej Ukrainy.
(WP.PL, TVN24, mg)
Stracili panowanie nad tłumem. Kijów stanął w ogniu
Nad tłumem starał się zapanować Witalij Kliczko. Jednak protestujący go zignorowali. Wystąpienie lidera UDAR-u było zagłuszane. W pewnej chwili Kliczko znalazł się w samym centrum wydarzeń i "dostał" proszkiem z gaśnicy przeciwpożarowej prosto w twarz.
Stracili panowanie nad tłumem. Kijów stanął w ogniu
Licząca około 100 osób grupa młodych ludzi zaatakowała kamieniami i koktajlami Mołotowa ukryty pod tarczami milicyjny kordon. Starcia obserwowało około dwóch tysięcy ludzi, trzymających się na uboczu.
Stracili panowanie nad tłumem. Kijów stanął w ogniu
Milicja odpowiedziała na ataki tłumu strzałami z broni na gumowe pociski, granatami hukowymi, gazem łzawiącym i wodą z armatek wodnych. Woda szybko zamarzała, tworząc wielkie połacie lodu na ulicach i utrudniając starcia. Ale to nie ostudziło zapału protestujących.
Stracili panowanie nad tłumem. Kijów stanął w ogniu
Woda szybko zamarzała, tworząc wielkie połacie lodu na ulicach i utrudniając starcia. Ale to nie ostudziło zapału protestujących.
Stracili panowanie nad tłumem. Kijów stanął w ogniu
Obie strony pozostały na pozycjach, które zajmowały wcześniej i żadna z nich nie ustąpiła pod naporem przeciwników. Na "ziemi niczyjej" (pomiędzy protestującymi i milicją) pozostały tylko wraki wypalonych pojazdów milicji.
Stracili panowanie nad tłumem. Kijów stanął w ogniu
Pierwszy szturm na kordon milicji przed dzielnicą rządową tłum demonstrantów przypuścił w niedzielę po południu, w trakcie manifestacji opozycji na Majdanie Niepodległości w Kijowie. Protestujący podpalili jeden z blokujących ulicę autobusów milicyjnych i zaatakowali funkcjonariuszy kamieniami.
Stracili panowanie nad tłumem. Kijów stanął w ogniu
Obecni na Majdanie politycy opozycyjni uznali, że jest to prowokacja, która ma rozwiązać władzom ręce dla siłowego rozpędzenia protestów. Do wszczęcia zamieszek przyznała się radykalna organizacja "Prawy sektor", której członkowie ochraniają miasteczko namiotowe na Majdanie Niepodległości.