Kijów: demonstracja przed polską ambasadą
W Kijowie około trzydziestu aktywistów ukraińskiej partii Nowa Generacja demonstrowało w środę przed polską ambasadą i tamtejszym ministerstwem spraw zagranicznych. Domagali się sprawiedliwego procesu polskich policjantów, oskarżonych o zastrzelenie ukraińskiego kierowcy.
06.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Proces rozpoczął się w Lublinie pod koniec lutego. Prokuratura zarzuciła policjantom przekroczenie uprawnień i nieumyślne spowodowanie śmierci. Pod ambasadę demonstranci przynieśli trumnę z napisem "Czy to dla następnego Ukraińca?".
Do tragedii doszło w styczniu ubiegłego roku. Przejeżdżający tranzytem przez Polskę ukraiński kierowca Serhij Kudria pod Chełmem został śmiertelnie postrzelony przez polskiego policjanta.
Policja przekonuje, że Ukrainiec przekroczył dozwoloną prędkość i nie zatrzymał się do kontroli. Po pościgu miało dojść do szarpaniny, w czasie której padł strzał. Kula trafiła kierowcę w głowę.
Dramat rozegrał się na oczach ciężarnej żony kierowcy. Według jej zeznań, Serhij Kudria nie stawiał oporu i nie prowokował policjantów.
Funkcjonariusz, jak twierdzi kobieta, przystawił broń do głowy jej męża. Ekspertyzy nie wykazały jednak, że był to strzał z tak zwanego przyłożenia.
Po tym tragicznym incydencie, w Kijowie i innych miastach odbyło się kilka demonstracji przeciwko złemu traktowaniu Ukraińców przez polską policję. Tamtejsze media szeroko informowały o tragedii, o prowadzonym śledztwie i o rozpoczęciu procesu.
Przebieg rozprawy w Polsce śledzi ukraiński resort spraw zagranicznych. Ministerstwo utrzymuje kontakt z rodziną zastrzelonego kierowcy i opłaca adwokatów. (and)