Kierowcy na dopalaczach są bezkarni
Kierowcy, jeżdżący po spożyciu dopalaczy, są bezkarni - alarmują policjanci pytani przez "Rzeczpospolitą".
Jak się okazuje, dopalacze to nie tylko problem, przede wszystkim, ludzi młodych, których coraz więcej trafia do szpitali po zażyciu tych środków.
Ani alkomat, ani narkotest nie wykrywają obecności dopalaczy w organizmie zatrzymanego kierowcy. Można go zabrać na badanie krwi, ale wówczas trzeba wskazać, na zawartość jakiego środka owa krew ma zostać przebadana w laboratorium.
I tu pojawia się problem, bo jak wiadomo, producenci dopalaczy natychmiast reagują na kolejne zmiany w przepisach i dokonują takich modyfikacji ich składu, aby nie kolidowały z aktualnie obowiązującym prawem.
Konieczne jest szybkie przejście przez ścieżkę legislacyjną, nowej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, by w skuteczny sposób walczyć z dopalaczami, które są faktycznie niebezpiecznymi środkami psychoaktywnymi, także dla kierujących pojazdami.