KGB winne samobójstwa?
Próby nacisku ze strony KGB doprowadziły
do samobójstwa młodego aktywistę białoruskiej opozycji - stwierdzili
członkowie młodzieżowego ruchu ZUBR z Homla w rozmowie z
dziennikarzem radia Swaboda.
Według rozgłośni, Andrej Zajcau - aktywista niezarejestrowanego ugrupowania, który powiesił się w piątek w swoim mieszkaniu - pozostawił po sobie kasetę z nagraniem rozmowy z werbującym go czekistą.
Ciało 24-letniej ofiary znalazła matka. Wstępna milicyjna ekspertyza mówi o samobójstwie - na ciele denata nie znaleziono śladów szamotaniny czy przemocy.
Oprócz kasety z nagraniem telefonicznej rozmowy 24-letni Andrej zostawił po sobie list do Komitetu Helsińskiego z informacjami o sposobie werbowania go przez miejscowe KGB na tajnego informatora.
Matka samobójcy powiedziała dziennikarzom, że jej syn w ostatnich dniach wydawał się czymś przestraszony. Zapytany odpowiedział, że KGB chce z niego zrobić prowokatora. (mon)