Każdy chce być metropolią

Miasta, które zostaną uznane za metropolie, mają szanse na falę gotówki z budżetu państwa, a tym samym na szybszy rozwój. Jest więc o co walczyć, choć projekt ustawy o aglomeracjach jeszcze nie trafił pod obrady Sejmu.

Nad projektem pracuje zespół kierowany przez wojewodę śląskiego Zygmunta Łukaszczyka i profesora Michała Kuleszę, eksperta od samorządów w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Resort ten na początku roku zlecił Śląskowi prace nad ustawą, bo początkowo tylko Katowice i otaczające je miejscowości miały być metropolią. Ale zespół dołączył do projektu kolejne regiony i teraz mówi się o co najmniej siedmiu czy nawet 12 metropoliach. Ta lista budzi zazdrość i kontrowersje.

Spis regionów nie został podany do publicznej wiadomości, ale wiadomo, że oprócz metropolii górnośląskiej mają się tam znaleźć: Warszawa, Trójmiasto, Kraków, Łódź, Wrocław i Poznań. Inne samorządy na różne sposoby próbują dociec, czy są brane pod uwagę. I oburzają się, gdy brakuje ich na liście. Metropolią chciałyby być bowiem także: Szczecin, Białystok, Lublin, Rzeszów oraz połączone Bydgoszcz i Toruń.

– Pominięcie Szczecina to karygodny błąd – mówi Krzysztof Zaremba, szczeciński senator Platformy Obywatelskiej. – Wystarczy spojrzeć na mapę czy przejrzeć roczniki statystyczne, by mieć pewność, że Szczecin to metropolia. 80 procent biznesu morskiego to właśnie nasz region – wylicza senator i lobbuje. Wysłał list do MSWiA oraz wojewody śląskiego. – Jestem pewien, że ta pomyłka zostanie naprawiona – dodaje. Twórcy projektu ustawy uspokajają, że nie ma w niej jeszcze pełnego spisu miast i wszystko może się zmienić. Na razie mają gotowe zapisy związane z działaniem metropolii*. Ustawa, jeśli zostanie przyjęta w tym roku, zacznie obowiązywać od 2010 roku.

Katarzyna Jaroszyńska

• Kierować metropolią będzie zarząd oraz zgromadzenie rad tych gmin, które utworzą aglomerację