Sprawa, która prowadzona jest przez policję od wiosny ubiegłego roku dotyczy blisko 100 osób, lekarzy, pośredników, które w zamian za łapówki pomagały przejść pracownikom zamykanych zakładów przemysłowych - głównie kopalń - na rentę zawodową z powodu utraty słuchu.
Zatrzymana we wtorek 47-letnia mieszkanka Dąbrowy Górniczej obiecała kilkudziesięciu osobom uzyskanie odpowiedniej renty, obietnic swych jednak nie dotrzymywała. Za każdą obietnicę pomocy kobieta pobierała łapówki do 10 tys. zł.
Jak podkreślił Adam Jachimczak z zespołu prasowego Śląskiej Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach kobieta działała w bardzo podobny sposób jak wcześniej zatrzymane przez policję osoby, jednak nie miała w przeciwieństwie do ujętych żadnych możliwości załatwienia renty zawodowej.
Według ustaleń policji na masowej produkcji rencistów skarb państwa stracił dotychczas minimum 5 mln zł. (an)
