Katastrofa "Wilhelma Gustloffa"
Katastrofa na Bałtyku. Zginęły tysiące ludzi - zdjęcia
Największa tragedia na morzu
Ci, którym w ostatnich dniach stycznia 1945 roku udało się wejść na pokład "Wilhelma Gustloffa", myśleli, że los się do nich uśmiechnął. Statek miał zabrać ich daleko od walk, których odgłosy były coraz bardziej słyszalne w Gdyni i pobliskich portach. Front przesuwał się na zachód, a między ludźmi mówiło się o braku litości sowieckich żołnierzy. Te historie podsycała nazistowska propaganda. Cywile chcieli uciec jak najdalej od wojennej zawieruchy, żołnierze byli ewakuowani, by dalej walczyć. Kilka tysięcy ludzi. Nie wiedzieli oni jednak, że w rzeczywistości dostali "bilety śmierci", a ich statek zostanie zatopiony przez sowiecki okręt podwodny.
Dokładnie 68 lat temu doszło do największej w historii tragedii na morzu.
Na zdjęciu: "Wilhelm Gustloff" w porcie w Norwegii, lipiec 1940 r.
Czytaj więcej: To była największa tragedia na morzu - zginęły tysiące.
(WP.PL / mp)