Katarzyna W. usłyszała wyrok
Koniec głośnego procesu ws. śmierci 6-miesięcznej Madzi z Sosnowca
Tak Katarzyna W. przyjęła wyrok - zdjęcia i film
Karę 25 lat więzienia wymierzył Sąd Okręgowy w Katowicach Katarzynie W., za zabicie w styczniu zeszłego roku półrocznej córki Magdy oraz za sprowadzanie śledztwa na fałszywe tory. Oznacza to, że Katarzyna W. będzie mogła ubiegać się o warunkowe wcześniejsze zwolnienie po 15 latach.
Prokurator zażądał dla podsądnej kary dożywotniego więzienia z ograniczeniem możliwości starania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie najwcześniej po 30 latach kary. Obrońca chciał uniewinnienia argumentując, że dowody nie dają podstaw do skazania.
Katarzyna W. słuchając wyroku nie okazała żadnych emocji. Siedziała bez ruchu i nieruchomo wpatrywała się w jeden punkt. Dzień wcześniej, po mowach końcowych prokuratora i swojego obrońcy podtrzymała poprzednie swoje stanowisko, że nie zabiła swojej córki.
Wyrok 25 lat więzienia dla Katarzyny W. za zabójstwo i kierowanie śledztwa na fałszywe tory jest nieprawomocny. Można się od niego odwołać do Sądu Apelacyjnego w Katowicach.
(meg)
Tak Katarzyna W. przyjęła wyrok
25 lat więzienia dla Katarzyny W. za zabójstwo córki Madzi
Śmierć dziecka Katarzyny W. nastąpiła w wyniku celowego działania, a nie nieuwagi lub nonszalancji matki - uznał sąd. Jak mówił przewodniczący składu orzekającego sędzia Adam Chmielnicki, motywem zabójstwa dziecka nie była - jak przyjęła prokuratura - chęć ukarania męża Katarzyny W., ale pozbycia się niechcianego dziecka, które w ocenie Katarzyny W. rujnowało jej przyszłość.
Katarzyna W. zabiła córkę, bo chciała zmienić swoje życie i powrócić do tego, które prowadziła przed zajściem w ciążę i urodzeniem dziecka - argumentował sędzia.
25 lat więzienia dla Katarzyny W. za zabójstwo córki Madzi
Omawiając zgromadzone dowody sąd przyjął, że to Katarzyna W. przeszukiwała Internet wpisując frazy "jak zabić bez śladów", "czy można zabić bez pozostawienia śladów", sprawdzając w Wikipedii hasło "dochodzenie policyjne przy zaczadzeniu tlenkiem węgla". - Może to być wyraz zwykłej ciekawości - jak sugerował obrońca. Ale potem były inne wyszukiwania: "zasiłek pogrzebowy niemowlaka", "pochówek dzieci martwo urodzonych", "kremacja niemowlaka cena" i "nieumyślne spowodowanie śmierci" oraz cennik trumien dla dzieci w miejskim zakładzie pogrzebowym - mówił sąd.
Jak podkreślono, Katarzyna i Bartłomiej W. mieli w domowym komputerze własne profile zabezpieczone hasłami, a teoretycznie wpisy w komputerze mógł robić także brat Katarzyny W., ale on skorzystał z prawa do odmowy zeznań. - W trakcie wyszukiwania frazy "jak zabić bez śladów" użytkownik komputera łączył się ze skrzynką e-mail Katarzyny W. - wskazał sędzia Chmielnicki.
25 lat więzienia dla Katarzyny W. za zabójstwo córki Madzi
Sąd podkreślił, że z dowodów wynika, iż nikt w rodzinie W. się nie zaczadził, nie zmarło też w niej żadne niemowlę, więc nikt nie potrzebował takich informacji. - Sąd doszedł do wniosku, że tylko Katarzyna W. mogła dokonywać tych wyszukiwań. Teoretycznie każdy ma prawo poszukiwać takich informacji, ale nabiera to szczególnego znaczenia w świetle późniejszych zdarzeń z córką Katarzyny W., które ocenili biegli medycy - uzasadniał sędzia.
25 lat więzienia dla Katarzyny W. za zabójstwo córki Madzi
Jak mówił sędzia, rekonstrukcja procesów motywacyjnych podsądnej była możliwa dzięki zeznaniom świadków - bliskich oskarżonej - oraz zabezpieczonych zapiskach Katarzyny W., których autorka wskazała m.in., że nie czuje się matką i że dziecko zrujnuje jej plany i spowoduje, że stanie się pośmiewiskiem wśród znajomych.
- Dowody z dokumentów (...) wskazują, iż wiedza o zajściu w ciążę była dla niej dużym stresem, sama ciąża była dla niej obciążeniem, zarówno pod względem fizycznym, jak i emocjonalnym. Nie była to ciąża planowana, chciana, która jest spełnieniem marzenia, tylko przeciwnie - ciąża uciążliwa, niechciana, która w dodatku przekreślała ambitne plany na przyszłość - powiedział sędzia.
25 lat więzienia dla Katarzyny W. za zabójstwo córki Madzi
Sąd nie miał wątpliwości, że Katarzyna W. nie chciała dziecka. Po urodzeniu tylko utwierdziła się w tym poczuciu. Zaczęła też odczuwać, że słabnie zainteresowanie, jakim obdarza ją mąż, a ciężar opieki nad dzieckiem spocznie na niej.
25 lat więzienia dla Katarzyny W. za zabójstwo córki Madzi
Chciała powrócić do stanu swobody sprzed urodzenia dziecka. - Oskarżona to osoba, która po wytyczeniu celu, jaki by nie był, konsekwentnie dąży do jego realizacji, nie licząc się także z potencjalnymi zagrożeniami (...) - powiedział sąd. Ocenił też, że Katarzyna W. niechętnie przyznaje się do porażek, dlatego nie chciała oddać dziecka na wychowanie, co wykluczał także pozytywny stosunek rodziny do małej Magdy. Bardzo ważne było dla niej jak postrzega ją otoczenie - wskazał sędzia.
25 lat więzienia dla Katarzyny W. za zabójstwo córki Madzi
Jednym z najważniejszych dowodów w sprawie były opinie biegłych medyków. Według nich półroczna Magda zmarła na skutek gwałtownego uduszenia. Adwokat oskarżonej twierdził, że możliwe jest, aby dziecko zmarło w wyniku nieszczęśliwego wypadku tzw. laryngospazmu - czyli odruchowego skurczu krtani. Sama Katarzyna W. utrzymywała, że dziecko wypadło jej z rąk na podłogę i umarło po kilku nieudanych próbach nabrania powietrza.
25 lat więzienia dla Katarzyny W. za zabójstwo córki Madzi
Bulwersująca opinię publiczną sprawa Katarzyny W. zaczęła się 24 stycznia 2012 r., gdy policja przekazała mediom informację o zaginięciu półrocznej dziewczynki z Sosnowca. Według pierwszej relacji matki dziecko porwano jej z wózka w centrum miasta. Na początku lutego ciało dziecka znaleziono w zrujnowanym budynku w parku przy torach kolejowych w Sosnowcu.
25 lat więzienia dla Katarzyny W. za zabójstwo córki Madzi
Proces Katarzyny W. oskarżonej o zabicie córki oraz kierowanie śledztwa na fałszywe tory ruszył w lutym tego roku. Na kilkunastu rozprawach sąd przesłuchał kilkudziesięciu świadków oraz biegłych. Prokuratura przyjęła, że Katarzyna W. plan zabójstwa przygotowywała co najmniej od 19 stycznia, wcześniej próbowała zatruć córkę czadem. 24 stycznia miała cisnąć dzieckiem o podłogę, a kiedy okazało się, że mimo to niemowlę przeżyło, dusić je przez kilka minut.