Karnawał sposnsorowany
Rozpoczynająca się największa rewia świata - karnawał w Rio, w którym przez cztery doby będą występowały dziesiątki "szkół samby", każda reprezentowana przez 4-5 tysięcy tancerzy przyciąga coraz
bogatszych sponsorów.
05.02.2005 20:25
Tradycyjnie kontrolowany przez mafię nielegalnych gier hazardowych karnawał staje się imprezą sponsorowaną przez takie potęgi finansowe, jak operator telefonii komórkowej Telecom Italia, koncern spożywczy Nestle czy brazylijski koncern naftowy Petrobras.
Poszczególne szkoły samby są zasilane w ramach sponsoringu kwotami od ćwierć miliona do 600.000 euro, a łączną kwotę tych dotacji udzielanych w zamian za reklamę prasa brazylijska ocenia w tym roku na 3 miliony euro.
To jednak niewiele w porównaniu z tym, ile zarabia Rio na swoim karnawale. W zeszłym roku, jak poinformowały władze Rio de Janeiro, czysty dochód miasta z turystyki karnawałowej i sprzedaży biletów na sambodrom, czyli miejsce występów grup tanecznych, wyniósł 136 milionów dolarów.
Karnawał w Rio, to przede wszystkim "delirium" z udziałem dziesiątków tysięcy tancerek i tancerzy w fantastycznych strojach lub prawie bez nich. Długim finałem karnawału będą prawie 60- godzinne występy czternastu najlepszych szkół samby z różnych dzielnic Rio, które będą trwały do świtu w Środę Popielcową.
Hitem zeszłorocznego karnawału w Rio były żywe inscenizacje figur Kamasutry z lekka osłonięte przezroczystymi tkaninami.
W tym roku parę szkół samby sięgnęło po szlachetne inspiracje. Szkoła samby Portela zainscenizuje alegorycznie "cztery idee ONZ, aby stworzyć świat bez głodu, bez bólu, bez wojen, okryty płaszczem pokoju".