Karetka w poślizgu
Niemal dwa tygodnie legnicki szpital na własny koszt transportował noworodki karetką N. Wczoraj dyrekcja była przekona, że pracuje już w ramach kontraktu. Fundusz zapłaci jednak za tę usługę dopiero od dzisiaj - informuje "Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska".
11.02.2004 | aktual.: 11.02.2004 07:20
"Właśnie wysłaliśmy tę karetkę o Jeleniej Góry, skąd przewieziemy niemowlę do Kliniki Chirurgii Dziecięcej we Wrocławiu" - mówi doktor Wojciech Kowalik, ordynator oddziału neonatologicznego i intensywnej terapii noworodkowej w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy. Legniccy lekarze byli przekonani, iż za ten transport zapłaci już Narodowy Fundusz Zdrowia, który obiecał, że od 10 lutego będzie finansował funkcjonowanie karetki N - pisze gazeta.
Jak już pisaliśmy, Narodowy Fundusz Zdrowia pierwotnie nie podpisał kontraktu dla karetki N. Na Dolnym Śląsku pozostała więc tylko jedna taka karetka, we Wrocławiu. To wzburzyło lekarzy i mieszkańców naszego regionu - informuje dziennik.
Od końca stycznia do wczoraj legnicki szpital sam finansował karetkę N. - Zrobiliśmy to dla dobra małych pacjentów - mówi Jerzy Uzar, dyrektor ds. lecznictwa w szpitalu. Utrzymanie karetki kosztuje około 1 tys. zł dziennie. Nie było dnia bez wyjazdów. Kilka dni temu przewożono np. 650-gramowego noworodka z Legnicy do Katowic na operację, gdyż odmówił tego wrocławski szpital - informuje "Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska".