Kampania wyborcza: "cham" kontra "krowa"
Główni rywale w wyborach parlamentarnych na Ukrainie, przywódca prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy Wiktor Janukowycz i stojąca na czele bloku swego imienia Julia Tymoszenko, obrzucili się niewybrednymi inwektywami. Janukowycz nazwał Tymoszenko "krową", w zamian za co ta odpłaciła mu słowem "cham".
Premier Janukowycz, spotykając się z wyborcami swojej partii w Winnicy (środkowa Ukraina) prosił, by nie ulegali populistycznym hasłom Bloku Julii Tymoszenko.
Ona może jeździć na łyżwach, albo lepić garnki, ale nie potrafi zarządzać gospodarką - powiedział Janukowycz, oceniając okres, kiedy Tymoszenko była premierem - od lutego do września 2005 r.
Zdaniem Janukowycza, kiedy Tymoszenko była szefem rządu, zachowywała się jak "krowa na lodzie".
Julia Tymoszenko nie zwlekała z odpowiedzią, chociaż i nie wdała się w osobistą dyskusję z Janukowyczem. Jej służba prasowa, w wydanym w godzinę po oświadczeniu premiera komunikacie napisała, że jego zachowanie nie dziwi.
Prawie cały kraj wie, że więzienny pseudonim Janukowycza to "Cham". To wyjaśnia wszystko - czytamy. W młodości Janukowycz był skazany za kradzież i pobicie.
Przed zaplanowanymi na 30 września wyborami parlamentarnymi Partia Regionów Ukrainy i Blok Julii Tymoszenko cieszą się największą sympatią ukraińskiego elektoratu. Według różnych sondaży ugrupowania te zdobędą w wyborach dwa pierwsze miejsca: na Partię Regionów gotowych jest zagłosować ok. 30% wyborców, a Blok Tymoszenko poprze zapewne ok. 20%.
Promowany przez prezydenta Wiktora Juszczenkę blok Nasza Ukraina- Ludowa Samoobrona dostaje w badaniach przedwyborczych 8-10%. głosów.
Zdaniem komentatorów, pewna nerwowość polityków Partii Regionów spowodowana jest ekspansją bloku Tymoszenko we wschodniej Ukrainie, która była dotychczas bastionem ugrupowania Janukowycza.
Jarosław Junko