Wcześniej premier, jego rzecznik i inni przyboczni zapewniali, że się nie da, że jest kolejka, że potrzeba kilku dni. Chcieli postawić całą Polskę pod ścianą i wymusić zgodę na tzw. otwarcie archiwów - stwierdza gazeta.
Wczoraj rano podczas wywiadu w radiowej Jedynce, Jarosław Kaczyński był już wyraźnie zmiękczony. Wcale nie wykluczam, że dzisiaj, ale na pewno nie z rana, nie teraz czy za godzinę to zostanie opublikowane - zapowiedział. Po południu już nic nie mówił, tylko drukował - ironizuje "Trybuna". (PAP)
Więcej: Trybuna - Kaczyński pękł