Kaczmarka przyłapał komputer
De'billing, czyli program analizujący
połączenia telefoniczne, błyskawicznie dał prokuratorom dowody i
pozwolił na zorganizowanie konferencji już w piątek - pisze
"Rzeczpospolita".
Dochodzenie w sprawie przecieku o akcji CBA w resorcie rolnictwa zaczęło się od analizy lokalizacji, połączeń oraz billingów telefonów komórkowych - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
Byłego szefa MSWiA zdradził jego telefon komórkowy. A dokładniej jego logowania do kolejnych nadajników sieci telefonii komórkowej, z których korzystają aparaty. Jednak bez odpowiedniego oprogramowania komputerowego, analiza takich danych zajęłaby śledczym długie tygodnie. Prokuratorzy korzystali ze specjalnego systemu i wiedzieli niemal natychmiast o tym, że Janusz Kaczmarek był w przeddzień akcji CBA w hotelu Marriott.
Program nazywa się de'billing - zdradza "Rz" zastępca prokuratora generalnego odpowiedzialny za informatyzację prokuratur Jerzy Engelking. Jego nazwa wzięła się z tego, że w gruncie rzeczy jest on tak banalnie prosty. (PAP)