Kabaret śledczy?
(PAP)
Półtora roku pracy, dziesiątki przesłuchań, kilogramy dokumentów, stenogramów i... nic. Może się okazać, że Sejm nie przyjmie żadnego raportu z prac komisji śledczej badającej aferę Rywina. Wszystko dlatego, że nie ma chętnych, by poprzeć sprawozdanie Anity Błochowiak z SLD. Zdecydowane „nie” mówi większość klubów sejmowych.
13.04.2004 | aktual.: 13.04.2004 18:15
„Kompromitacja, wstyd, skandal” – tak o końcowym raporcie komisji śledczej, przyjętym głosami SLD i Samoobrony, mówią posłowie opozycji. Co dalej? Teraz Sejm może albo zgodzić się z tezami Błochowiak, że nie było grupy trzymającej władzę a Rywin był oszustem, albo je odrzucić. Nie ma możliwości pracy nad kompromisowym rozwiązaniem.
W tej sytuacji Sejm może głosować nad raportami poszczególnych członków komisji śledczej, o ile zgłoszą je w formie wniosków mniejszości. Wtedy najprawdopodobniej poszczególne kluby sejmowe poprą raporty swoich partyjnych kolegów.