"Julia Tymoszenko dopuściła się zdrady stanu"
Działania byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko, która w 2009 r. zgodziła się na niekorzystne dla jej kraju umowy gazowe z Rosją, noszą oznaki zdrady stanu - głosi zaakceptowany przez parlament w Kijowie raport komisji śledczej ws. Tymoszenko. - Na polecenie Janukowycza członkowie komisji mogą napisać, że Tymoszenko zabiła Chrystusa i znajdą świadków, którzy potwierdzą, że to widzieli - powiedział adwokat Tymoszenko Serhij Własenko.
20.03.2012 | aktual.: 20.03.2012 19:32
Obrona opozycjonistki, która za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych została już skazana na siedem lat więzienia, obawia się, że raport może być podstawą do kolejnych śledztw przeciwko byłej szefowej rządu.
Autorzy raportu komisji kierowanej przez deputowaną prezydenckiej Partii Regionów Innę Bohosłowską doszli do wniosku, że zawierając ten kontrakt, kierowany przez Tymoszenko rząd naraził bezpieczeństwo energetyczne państwa.
W dokumencie podkreślono też, że zgadzając się w 2009 r. na warunki cenowe Rosjan, była premier Ukrainy działała z pobudek osobistych. Komisja wyjaśniła, że Tymoszenko dążyła do anulowania zadłużenia w wysokości 405 milionów dolarów, które należące do niej w przeszłości firmy miały wobec rosyjskiego ministerstwa obrony. Według raportu Tymoszenko miała także ukrywać, że w Rosji prowadzono śledztwa w sprawie łapówek, które wręczała urzędnikom resortu obrony w Moskwie.
"Okoliczności te świadczą o konflikcie interesów i miały istotny wpływ na podjęcie przez byłą premier decyzji korzystnej dla obcego państwa" - czytamy.
Autorzy raportu przekonują, że Ukraina otrzymała od Rosji wyższą cenę gazu w wyniku "tajnych rozmów" Tymoszenko z premierem Władimirem Putinem.
"W działaniach byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko widoczne są oznaki przestępstw oraz osobista zależność i zaangażowanie, które przekracza ramy nadużycia władzy i kompetencji służbowych, za które Tymoszenko została skazana przez sąd. (...) Działania Tymoszenko noszą oznaki zdrady stanu" - napisano w dokumencie.
Wyrok siedmiu lat więzienia Tymoszenko usłyszała w październiku ub.r. Była premier jest przekonana, że wyrok ten wydano, by wyrugować ją z polityki.
Tymoszenko była najważniejszą konkurentką obecnego szefa państwa Wiktora Janukowycza w zwycięskich dla niego wyborach prezydenckich na początku 2010 roku. Była premier odbywa karę w żeńskiej kolonii karnej w Charkowie.
W odpowiedzi na zarzuty komisji śledczej adwokat Tymoszenko Serhij Własenko uznał, że mogą one posłużyć za pretekst do nowych oskarżeń pod adresem jego klientki. W ocenie obrońcy zawarte w raporcie oskarżenia są tak samo absurdalne, jak jej proces sądowy i wyrok.
- Na polecenie Janukowycza członkowie komisji mogą napisać, że Tymoszenko zabiła Chrystusa i znajdą świadków, którzy potwierdzą, że to widzieli, a Inna Hermaniwna Bohosłowska to podpisze - powiedział Własenko, z którymi spotkał się przed bramą więzienia w Charkowie.