Józef Oleksy: impertynencki Dorn
Jako pomówienia i impertynencję marszałek
Sejmu Józef Oleksy określił wypowiedź szefa
klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Ludwika Dorna o
rzekomym współudziale Oleksego w kontroli Agencji Bezpieczeństwa
Wewnętrznego w Sejmie.
22.11.2004 | aktual.: 22.11.2004 12:36
W piątek ABW poinformowała, że rozpoczyna w Sejmie kontrolę dotyczącą systemu ochrony informacji niejawnych stanowiących tajemnicę państwową w Kancelarii Sejmu. W sobotę funkcjonariusze Agencji przesłuchiwali pracowników sekretariatu komisji śledczej. Według członków komisji, było to dziwne, że ABW - choć ma do tego prawo - przesłuchuje pracowników sekretariatu w trakcie posiedzenia komisji. W związku z tym komisja zwróciła się do marszałka Sejmu i do premiera o wyjaśnienie działań ABW.
Dorn powiedział w niedzielnym programie Radia Zet "Siódmy dzień tygodnia", że sobotnie działania funkcjonariuszy ABW to część skoordynowanej akcji, również z marszałkiem Sejmu Oleksym. W tym układzie - układ władzy przeciw komisji - mamy: prezydenta, Kancelarię Premiera, służby specjalne i mamy marszałka Sejmu - powiedział poseł PiS.
Poseł Dorn, jak wielu przedstawicieli jego formacji, cechuje się impertynencją i w ramach takiego brzydkiego stylu pozwala sobie na niekontrolowane bądź kontrolowane wypowiedzi, w których nie waha się wypowiadać pomówień i różnych swoich spekulacji nie związanych z faktami. To jest żałosne oczywiście- oświadczył marszałek Sejmu, który był gościem pomorskiego zjazdu SLD w Gdańsku.
Oleksy zaznaczył, że poseł PiS w sposób kompletnie bezpodstawny sugeruje prowokację. Nie było żadnej akcji ABW w Sejmie. Dlatego, że było tylko zainteresowanie wyjaśnieniem sprawy kluczy, które znaleziono przy aresztowanym współpracowniku posła Gruszki (szefa komisji śledczej ds. PKN Orlen). Ponieważ się okazało, że są to klucze do pokoju posła, nie wchodziła w grę żadna forma przeszukiwań, czy wejścia nawet do tego pokoju - wyjaśnił Oleksy.